Gadżety do smartfonów oraz przeróżne przystawki dla nich, to już bardzo szeroki wachlarz rozwiązań. Powoli wszystko łączy się z telefonem wyposażonym w możliwość instalacji aplikacji, a pomysłów mimo, iż coraz mniej, to nie kończą się, a nawet zwiększają swą liczbę. Pisałem już o wielu nietypowych narzędziach, o wielu mniej lub bardziej praktycznych rozwiązaniach, ale wciąż jestem zaskakiwany kolejnymi modelami. Tym razem jedno z takich, obok którego nie przejdzie obojętnie chyba nikt. Sprzęcik do skanowania wszystkiego! Tak, praktycznie wszystkiego. SCiO ma pozwolić sprawdzić dowolną powierzchnię, materiał, przedmiot, czy cokolwiek, a potem dać nam znać na wyświetlaczu smartfona o nim informacje.

Skanerek ma korzystać ze specjalnych czujników, a to od developerów będzie zależało jaką przygotują aplikację i jakie treści pokazane będą po zeskanowaniu i rozpoznaniu obiektu. Mogą to być narzędzia dla diabetyków, które sprawdzą skład żywności, ale i bardziej specjalistyczne narzędzia, np. dla specjalistów od drewna… Wystarczy, że programista zapisze karty z informacjami, a te zgodnie z przeznaczeniem i zapotrzebowaniem poratują nas na ekranie urządzenia. Korzystanie jest bardzo proste – wystarczy przyłożyć czytnik do powierzchni i dać mu dwie sekundy na odczyt i wysyłkę danych do smartfona poprzez Bluetooth 4.0.

SCiO to w zasadzie miniaturowy spektroskop. Podobnie jak jego większy odpowiednik, potrafi oświetlić obiekt światłem podczerwonym i dzięki temu rozpoznawać molekuły. Analiza światła odbijającego i reagujących wibracjami molekuł, dostarczy informacji na temat unikatowych danych oraz chemicznego składu materiału. Dalej wystarczy już tylko przyporządkować informacje do konkretnych powierzchni. Produkt otrzymał wsparcie aplikacji na iOS oraz Androida, ale dane są przetrzymywane w chmurze, gdzie algorytmy przetwarzają pliki w czasie rzeczywistym. Wynik wyświetla się jednak w kilka chwil. Wygląda na to, że będzie w tym przypadku potrzebne połączenie z Internetem.

Izraelski producent zapewnia, że na starcie pojawią się aplikacje do analizy żywności, roślin oraz leków. Programów będzie z czasem dużo więcej i będą mogły dotyczyć wielu dziedzin, segmentów i przeróżnych tworzyw. Wariant żywnościowy przekaże np. dane na temat kalorii, tłuszczy, protein, czy węglowodanów – czyli wartości odżywczych. Będą to także dane na temat jakości, czy dojrzałości, niezależnie od produktu. Trzeba jedynie nadać konkretnym odczytom informacje. To rola programistów, my otrzymamy gotowe wyniki. Przy lekach, użytkownik dowie się w czasie rzeczywistym na temat wierzytelności oraz zgodności z bazami danych. A co dla roślin? Na przykład informacje na temat potrzeb wilgotności itp.

Potencjał będzie wykorzystany na wiele sposobów, a popularyzacja gadżetu będzie zależeć też od developerów third-party, którzy otrzymają stosowne SDK. W zasadzie skaner będzie mógł odczytać niemal wszystko: kosmetyki, odzież, biżuterię, skórę, gumę, oleje, płyny, plastik, a nawet ludzką skórę i dane z organizmu. Model SCiO będzie kompatybilny z iPhone’ami od 4S wzwyż, iPadami od trzeciej generacji, a także Androidami w wersji minimum 4.3. Jeśli uda się zebrać fundusze, to czytnik trafi na rynek w grudniu. Można próbować już zamawiać i wspierać urządzenie na Kickstarterze, gdzie minimalna wpłata to 179 dolarów. W zeszłym roku pisałem o bardzo podobnym wynalazku – TellSpec (był zaprojektowany wyłącznie do żywności).

źródło: Kickstarter