Wykonanie zdjęcia w modnym i popularnym ostatnio trybie „Selfie” nie jest może skomplikowane, ale z racji wielu niedogodności konstrukcyjnych (producenci skupiają się przecież na wykorzystaniu aparatu w przeciwnym kierunku do nas samych) nie są zbyt komfortowym sposobem pstrykania fotek. W związku z tym powstają różne zdalne gadżety, by proces ten był dla użytkownika łatwiejszy. Pilociki to jednak nie tylko przydatne akcesorium do „sweetfoci”, ale też praktyczny wyzwalacz migawki na odległość. Wykonywanie zdjęć jest i szybsze i pozwala wybrać ciekawsze kadry.

Pilociki te są często wystarczająco niewielkie, by dołączyć je na przykład do kluczy. Są jednak inne pomysły na przenoszenie go ze sobą. Obudowa iLuv ma specjalną „szudladkę” albo precyzyjniej: slot na taki sprzęcik. Dodatkowo ochroni smartfon, a także stanie się uchwytem dla aparatu, czy nóżką stabilizacyjną dla urządzenia. Ochronkę wyceniono na niecałe 50 dolarów i zaprojektowano dla kilka popularnych modeli telefonów. Praktyczność zależy od wariantu. Wersje dla iPhone’a 5S lub Samsunga Galaxy S5 mają tylko wyciągany pilot, natomiast obudowy dla iPada Air lub iPada mini także podpórkę.

iLuv będzie parował się ze smartfonem lub tabletem poprzez Bluetooth i tą drogą komunikował. Wystarczy tylko nacisną przycisk, a zdalnie wykonamy zdjęcie. Smartfonowe edycje można także podłączyć do statywów, zamontować jak kamerkę akcji, czy „przykleić” do szyby specjalną opcjonalną przyssawką. Element montażowy wyjeżdża po wyjęciu zdalnej migawki. Dodatkowe części można zamówić na stronie producenta. Obudowa będzie dostępna jeszcze w tym miesiącu. Oczywiście w kilku wariantach kolorystycznych. Producent połączył ergonomię narzędzia z praktycznym przechowywaniem. Od nas zależy czy wolimy nosić grubszą obudowę czy posiadać pilocik noszony oddzielnie.

Do działania nie jest potrzebna żadna dodatkowa aplikacja mobilna.

źródło: iLuv.com/Selfy