Honor Band 4 pokazano we wrześniu 2018, więc już pora na piątą jego generację i walkę w bardzo konkurencyjnym segmencie. W sekcji budżetowych opasek fitness króluje Xiaomi, a dobrze sprzedaje się też wiele innych, często droższych rywali. Honor Band 5 ma być jednak zagrożeniem głównie dla Xiaomi Mi Band 4, ale nie tylko. Nowy model to praktycznie poprzednik, ale doposażony w czujnik SpO2. Na razie skierowany tylko na Chiny, ale to okazja, by przyjrzeć się jego możliwościom.

Honor Band 5

Honor Band 5 z TruSeen 3.5 i SpO2

Tracker aktywności od Honor to rodzaj prostego smartbanda, którego główny trzon opcji jest związany z analizami zdrowia i ruchu. Oczywiście wyświetli też proste komunikaty i powiadomienia na prawie calowym eraniku AMOLED, ale ten ma służyć przede wszystkim do odczytów z czujników. W zakresie jest wiele standardów i wszystko co posiadała „czwórka”, ale tym razem optyczne sensory tętna wzbogacono o technologię ciągłego monitoringu TruSeen 3.5. Są to rozwiązania z opasek Huawei Band 3 Pro, ale w tańszym wydaniu. Honor należy przecież do chińskiego giganta.

Stylistycznie opaska sportowa Honor Band 5 wygląda jak wcześniejsza jej wersja. Nie było potrzeby tu nic zmieniać. Wraz z kolorowymi tarczkami, które można wybrać z bazy produecnta lub dograć od innych twórców, będzie to też rodzaj zegarka. Bransoletka jak bransoletka. Ważniejsze jednak co jej dołożono w środku. Nowinką jest pulsoksymetr (SpO2), czyli miernik do pomiaru saturacji krwi tlenem. Mamy w ten sposób precyzyjniej określać możliwości organizmu. Jak to będzie dokładne, co faktycznie da i czy otrzyma certyfikację na europejski rynek, to na razie tajemnica. Dodam tylko, że Fitbit w swoich bransoletkach Charge 3 też posiada takie rozwiązania, ale zdaje się, że ich jeszcze nie uruchomił użytkownikom. To pokazuje, że tego typu dodatkowe algorytmy są trudne do wdrożenia (w akceptowalnym poziomie jakości). Honor twierdzi, że jego oprogramowanie z AI mierzy puls przez 24 godziny na dobę z dokładnością 97,8%.

Honor Band 5

Honor Band 5 z TruSleep 3.5

Oprócz algorytmów monitorujących różne dyscypliny sportowe i tętno, Honor Band 5 ma też radzić sobie z analizami snu i wypoczynku. Znów udało się wykorzystać technologie z droższych wearable Huawei. Algorytmy TruSleep jest dostępny np. w smartwatchu Huawei Watch GT. Producent nie po to je stworzył konkretne algorytmy, by ograniczać je do kilku droższych urządzeń. Bardziej budżetowe modele też będą z tego korzystać, ulepszając ogólny potencjał trackerów. Wersja TruSleep 3.5 ma używać CPC (cardiopulmonary coupled dynamics spectrum), by rozpoznawać fazy głębokiego snu (REM) i lepiej odczytywać jego jakość.

Bateria w gadżecie ma wytrzymać na jednym ładowaniu ok. dwóch tygodni, choć nie do końca jestem pewien czy z aktywnymi wszystkimi systemami pomiarów. I tak ciężko wyliczyć czas działania, bo każdy inaczej korzysta z trackera. Wodoodporna obudowa ma pozwolić na zbieranie danych pod wodą, gdzie tryb pływacki zbierze konkrety na temat stylu wraz z punktacją SWOLF. To akurat było już w poprzedniku. Wewnątrz specjalnej edycji będzie też chip NFC do zbliżeniowych płatności, ale ciężko przewidzieć czy poza Chinami będzie on wykorzystywany. O integracji z Google Pay możemy raczej zapomnieć. Cena? Przeliczając na złotówki wyjdzie trochę ponad 100 zł. W Azji tracker zadebiutuje pod koniec lipca. Kiedy szerzej?

źródło: Honor