Nie ma chyba tygodnia, by nie pojawił się nowy tracker aktywności na rynku. Te lepsze pojawiają się z mniejszą częstotliwością, dlatego ja nie piszę o każdej lepszej bransoletce, bo mijało by się to z celem. Dopiero projekty o ciekawszej ofercie zwracają na siebie uwagę. Biostrap wygląda na taki system wearable, któremu warto się przyjrzeć. Nie wygląda może nietypowo, a w zasadzie bardzo podobnie do konkurencji, ale zaoferuje trochę inne rozwiązanie do monitoringu aktywności.

Biostrap

Mimo podobnego formatu, Biostrap proponuje własne podejście do analizy ruchu oraz ogólnego fitnessu. Zestaw składa się z dwóch elementów: bransoletki oraz przypinanego modułu (już nie na nadgarstek). Razem mają zwiększyć jakość i precyzję odczytów. Naręczny element mierzy tętno, saturację krwi oraz oddech. Drugi sensor zakładamy na but i stąd zbieramy aktywność (różnego rodzaju ćwiczenia). Łącznie tworzą biometryczny profil z danymi o ruchu na wyższym poziomie niż większość konkurencji. Piszę większość, ponieważ wieloczujnikowe systemy już na blogu kilka razy opisywałem.

Kiedyś pewnie czujniki będą na tyle tanie, że będzie można je założyć na każdą kończynę, ale na razie mają wystarczyć dwa moduły. W tym przypadku chodzi nie tylko o zbieranie informacji z krokomierza i pulsu (jak w przypadku większości opasek sportowych), a coś więcej. Zauważalną różnicą ma być zastosowany czujnik optyczny, w którym zielona dioda LED (stosowana w praktycznie wszystkich trackerach z analizą tętna) będzie zastąpiona podczerwienią i diodą czerwoną. Zielona to spektrum o długości 540 nanometrów, natomiast podczerwień penetruje skórę głębiej, a chodzi o inną absorpcję.

Biostrap

Osiągnięte mają być lepsze wyniki pracy serca, które w bardziej wartościowy sposób ocenią analizy HRV (zmienność rytmu zatokowoweg0). Zbierane są tu dane interwałowe, a więc przekazujące bardziej konkretne sygnały (zarówno dla sportowców, jak i użytkowników chcących monitorować stan swojego zdrowia). Niestety Biostrap potrzebuje bardzo spokojnych odczytów, tzn. wykonywanych bez zakłócających ruchów. To może psuć komfort, bo trzeba się zatrzymać, aby pomiar był pozbawiony szumów zniekształcających badanie. 30-sekundowe odczyty na każde dwie minuty mają sprawić, że pomiar będzie starał się odpowiednio odczytać wynik.  Producent zaznaczył, że dużo precyzyjniej gadżet będzie funkcjonował wieczorami, gdy jest mniej światła.

Pozostałe opcje analizy ruchu są już dobrze znane. Czujniki ruchu na nodze i ręce będą automatycznie rozpoznawać rodzaje aktywności, zbierać dane na temat treningu i łączyć je z tętnem. Autorzy chcą zaoferować możliwie dużo rodzajów ruchu i dyscyplin. Kwestia algorytmów i ich konfiguracji. Jest też pomoc platformy z narzędziami do przetwarzania zebranych danych. Odstraszać klientów mogą zapowiedzi na temat konieczności dopracowywania rozwiązania. Trzeba poprawić aplikację, a w dodatku nie ma ekraniku na opasce, co utrudnia odczyt informacji w czasie aktywności.

Biostrap

Najgorzej, że cenowo jest dużo drożej niż u rywali. Trzeba przekonać klientów, że wydanie 250 dolców na taki zestaw (zamiast sporo mniej za np. Fitbit Charge 2 lub Garmin Vivosmart 3). Trzeba jeszcze zauważyć, że firma musi udowodnić precyzję odczytów. Przed nimi faza oficjalnych testów i zatwierdzeń.

źródło: Biostrap