Samsung zawsze agresywnie atakował ofertą urządzeń. Jednym się to podoba, innym nie. Z jednej strony dosyć szybko odświeżana jest rodzina sprzętu o kolejne wersje, a z drugiej ból głowy z wyborem. Człowiek się zastanawia, czy lepiej kupić, a może poczekać na ulepszony model. Linia Galaxy A miała być propozycją ze średniej półki i w nowej generacji dalej taka będzie. Koreański producent postarał się jednak, aby za w miarę rozsądne pieniądze uzyskać nieco funkcji znanych bardziej z topowych urządzeń. Chodzi o dodanie standardów kojarzonych z wyższą półką, ale w lepsze cenie.

GalaxyA2016_A7

Ja pierwsze co zauważyłem, a co wyróżnia wszystkie trzy nowe smartfony Galaxy A, to sloty na kartę microSD. Pod tym jednym względem (poza ceną) przyszłoroczne modele biją na głowę ostatnią serię „S”, czyli telefony premium. Bez dostępu do karty pamięci smartfony z Androidem wiele tracą i pora, by każdy producent smartfonów o tym wiedział. To nie jedyna cecha, która zachęca do zakupu modeli „A”. Wszystkie są opakowane metalowymi obudowami i eleganckim designem. Do tego mają o wiele szerszą ofertę wielkości ekranu.

Jak już wspomniałem, są trzy wielkości ekranu. A3 to najmniejszy – 4.7 calowy, A5 już 5.2, natomiast A7 – 5.5. Troszkę się od siebie różnią wnętrzem. Adekwatnie do wielkości rośnie RAM i szybkość procesora, ale w kwestiach aparatu wszystkie otrzymają lepsze parametry niż ostatnio (m.in. w reakcji na słabsze światło). A3 i A5 to też nieco większe panele niż w pierwszej generacji. Oczywiście cała rodzina odchudzona. Dwa większe telefony posiądą skaner linii papilarnych oraz współpracę z Samsung Pay – usługi płatności zbliżeniowych, które mają rywalizować z Android Pay i Apple Pay.

Galaxy A5

Czujnik odcisku jest z tym związany. Trzeba było rozszerzyć ofertę urządzeń kompatybilnych z nową platformą mobilnych płatności, bo inaczej promocja systemu nie miałaby sensu. Płatności Samsung Pay współtworzą połączenia zabezpieczeń czytnika linii, modułu NFC i Magnetic Secure Transmission (MST). To daje nieco szerszą współpracę z terminalami płatniczymi. Jeśli komuś zależy na płaceniu smartfone, to druga generacja Galaxy A będzie jedną z tańszych szans na otrzymanie dostępu do takich technologii.

Druga generacja to też optyczna stabilizacja obrazu i w tym przypadku również wyłącznie w wariantach A5 i A7. Najmniejszy model zdecydowanie odstaje od reszty. Jest najuboższy i pewnie będzie najtańszy. Na razie cennika nie znamy. Do premiery daleko, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Poczekamy na nową linię A dopiero gdzieśdo kwietnia, natomiast w Chinach sprzęt ma być dostępny jeszcze w grudniu. Na pokładzie Android 5.1, ale z zapowiedzią aktualizacji do najnowszej 6.0. Macie jakieś doświadczenie z poprzednią generacją Galaxy A?

źródło: Samsung