Zanco S-Pen

Jeden z gigantów elektroniki powiedziałby, że S-Pen jest tylko jeden! Firma Zanco wykorzysta znaną już na rynku nazwę (rysików) dla swojego gadżetu – multifunkcyjnego akcesorium do smartfona przygotowanego w formacie grubszego długopisu. Projekt pojawił się na crowdfundingowej platformie Kickstarter, gdzie tak nietypowe rozwiązania szukają wsparcia finansowego i badają poziom zainteresowania. Czy zestaw słuchawkowy, kamerka, dyktafon, wskaźnik laserowy i jeszcze parę innych bajerów w kompaktowym module Bluetooth to potrzebna przystawka do telefonu?

Spróbujmy jakoś zdefiniować urządzenie. Zanco S-Pen to przedłużenie smartfona, czyli wielozadaniowy dodatek, który umożliwi pozostawienie telefonu w kieszeni, gdy nie jest konieczne drenowanie jego baterii do prostych, ale często wykorzystywanych zadań. Wyrób ma zastąpić smartfon w bardzo wielu sytuacjach. Autorzy nazwali nawet swój sprzęt mianem „najsmuklejszego telefonu komórkowego na święcie”. W środku jest slot na kartę nano SIM, a wokół obudowy jest wszystko, co posłuży do wykonania połączenia (także przez sparowany smartfon). Jest mini ekranik, klawiaturka, no i Bluetooth. Innymi słowy, przyłożymy do ucha większy smartpen zamiast normalnego telefonu. Ten będzie sobie spoczywał w plecaku, torebce lub kieszeni. To nie pierwszyzna, bo podobne słuchaweczki parę lat temu robił nawet HTC. Wtedy 5-calowe smartfony uważane były za gigantyczne.

tekst alternatywny

Słuchawka Bluetooth to nie wszystko co ma do zaoferowania S-Pen, ba nie wydaje mi się nawet, by to była funkcja główna bajeru. Wewnątrz przerośniętego rysika (którym zresztą produkt też jest) są też dwie kamerki po przeciwnych stronach pałeczki, radio FM, wskaźnik laserowy, modulator głosu, jednocalowy ekran TFT, czy akumulatorek 400 mAh wystarczający na 6 dni pracy. Prawie tygodniowe działania to efekt braku zużywania energii na wiele procesów zachodzących w typowym smartfonie. Innymi słowy cofamy się rozwoju 😉 Niektórzy dochodzą do wniosku, że kieszonkowy komputerek (Lenovo pokazało dzisiaj taki z 12 GB RAM) to dla części klientów zbyt wiele i chcą powrotu do uproszczonych modeli. Uproszczonych do minimum, co akurat troszkę przeczy pozostałej specyfikacji S-Pena.

S-Pen nie ma jednak na celu rezygnacji ze smartfona. Ma być jego uzupełnieniem. Coś na wzór nowego Palma. Zanco stworzyło nieco inną jego interpretację. Aparaty VGA wydają się wbudowane na siłę, bo komu dziś wystarczy tak słaba rozdzielczość. Tip rysika też wydaje się za gruby. Wyrób ma jeszcze kilka innych funkcji, m.in. zdalny dostęp do wybranych funkcji smartfona, czyli zachowa się jak smartwatch. Jest nawet slot na kartę pamięci i możliwość sparowania ze słuchawkami Bluetooth. Posłuchamy muzyki lub porozmawiamy tą drogą przez telefon. Wynalazek jest ciekawy i dziwny zarazem. Wyceniono go w fazie crowdfundingu na 49$. Gdyby miał funkcje pilota, czujniki z gestami do sterowania smart home oraz opcje smartpen to by mnie naprawdę zainteresował. Zanco specjalizuje się w micro telefonikach. To nie jest ich pierwszy sprzęcik, ale poprzednie przypominały najzwyklejsze komóreczki z lat dziewięćdziesiątych.