Aplikacji do zdalnej obsługi wibratorów blueMotion od OhMiBod brakowało chyba tylko na Apple Watcha. Inne platformy posiadały już dostęp do zabawek dla dorosłych, m.in. ze smartfonów, ale integracja wibracji z oprogramowaniem na smartwatch wydaje się ciekawsza z jednego względu. Urządzenie trzymamy na nadgarstku, więc nie musimy szukać ekranu, a to ostatnia rzeczy, o której myślimy w chwilach „współpracy”.

blueMotion OhMiBod Apple Watch Alexa

Koncepcja gadżetu OhMiBod jest prosta i prezentowałem ją już na blogu. Przy użyciu połączenia internetowego, synchronizacji wibracji oraz aplikacji, możemy przekazać „emocje” na odległość. Obie strony uczestniczą zatem w nietypowym doświadczeniu. Nie spędzają czasu ze sobą, ale intymne momenty są w stanie przekazać bezprzewodowo. To dalekie od rzeczywistości, ale już jakaś opcja na utrzymanie więzi (i pewnie wierności) podczas dłuższej rozłąki.

Apka na Apple Watche ma wykorzystać czytnik tętna i dostosowywać wibracje do poziomu ekscytacji. Funkcja Pulse była już wcześniej znana, więc nie jest czymś zaskakującym. Inaczej wygląda sprawa nowego „skilla” dla Alexy. Na wiosnę firma chce zaoferować klientom komendy do sterowania wyrobem głosem, np. przez smart głośnik. Jeszcze nie wiadomo do końca jak to będzie funkcjonowało, zwłaszcza, że polecenia nie reagują natychmiastowo. Wątpię, by chodziło o zwiększanie intensywności w stylu podnoszenia głośności podczas słuchania muzyki, ale kto wie? Dopiero się dowiemy w jaki sposób można powiązać wibrator z komendą Alexy. Czy Apple i Amazon zezwolą na pojawienie się pruderyjnych akcji z wykorzystaniem ich produktów? Ostatnio jest ostra nagonka na nieprzyzwoite treści (choćby blokada apki Tumblr na iOS za materiały dla dorosłych).

źródło: OhMiBod.com