Świat gier i zabawek próbuje miksować obecny potencjał, by przyciągać dzieciaki do czegoś nowego. Ostatnie trendy to łączenie fizcznych gadżetów z ekranami tabletów lub smartfonów. Najmłodsi wciąż chętnie bawią się realnymi zabawkami, ale wirtualna rozrywka jest efektowniejsza. Dlatego powstają rozwiązania hybrydowe, by rozwinąć możliwości obu stron. Bandai Namco stworzyło nowy zestaw DIY, w którym fizyczne gadżety biorą udział w wykonywaniu cyfrowych zadań. Koncepcja znana, ale wykonanie nieco inne.

Tori Iskn Bandai Namco

Tori, Power Bar i pałeczka

Komplet Explorer Pack składa się z kilku elementów: tabliczki Tori, wskaźnika Tori, akcesoriów dla Power Bar oraz aplikacji na tablety z iOS (iPadOS) lub Androidem. Wspólnie utworzą zestaw do zabawy łączącej świat realny z wirtualnym. To coś na wzór Nintendo Labo, ale we własnym wydaniu. Wciąż są to gry, ale angażujące prawdziwe zabawki (o ile przedmioty dołączone do gry można tak nazwać). Zamiast ćwiczyć tylko palce na przyciskach, Bandai Namco chce rozwijać zmysły w nieco szerszy sposób. Od dawna wiadomo, że zabaw rozwija wiele aspektów, ale nie może ograniczać się tylko do wyświetlacza.

Jak działa Tori? Bandai wspólnie z Iskn (ci od cyfrowych szkicowników) zaprojektowali efektowną zabawkę. Przedmiot tworzone przez dzieciaki są jednocześnie kontrolerami ruchu do gier widocznych na wyświetlaczach tabletów. Bawić mają się tu dzieciaki w wieku 6-12 lat, a wraz z nimi i dorośli. Interaktywność ma wyzwalać kreatywność, współpracę i więcej myślenia. Nie chodzi tylko o pokonywanie kolejnych poziomów. Ponoć gry też rozwijają, ale mogą jeszcze bardziej, zwłaszcza z obiektami rozszerzającymi perspektywy. W tym wypadku są to składane figurki (z Power Barami) lub „różdżki” Tori, którymi można machać przed tabletem.

Tori Iskn Bandai Namco

Tori jak Slate lub Repaper

Tori zapożycza kilka sztuczek z modeli Slate i Repaper od Iskn. Tam w użyciu był głównie rysik. Razem z Bandai Namco wszystko rozwinięto, by trafić do młodszej grupy odbiorców. Biała plansza to rodzaj magnetycznej podstawki, która wykrywa położenie części elementów i odwzorowuje je na ekranie. To część kontrolera. Power Bary to z kolei elementy, na które Tori Board reaguje. Jeśli w tablecie uruchomimy Casta to całość przeniesiemy na większy ekran telewizora. Przygotowano już kilka gier, a być może powstaną kolejny, by zbudować platformę.

Ważne w całości jest projektowanie przedmiotów do kontroleri gier. Dzieciaki poświęcą trochę czasu na budowanie swoich pojazdów. W pierwszym zestawie ma to być katapulta, różdżka i statek kosmiczny. Każda przystosowana do gry z innym tytułem. Mechanizm zabawy przypomina trochę Wii, trochę Kinecta. Do tego są też elementy Labo, czyli samodzielnego składania zabawek z kartoników. Kamerka wirualizuje stworzone obiekty, by odpowiadały realnym. Tori wyceniono na 169$. W cenie są oczywiście aplikacje na iOS lub Androida, także te dla rodziców, którzy mogą obserwować poziom rozwoju swoich pociech na tablicy z osiągnięciami. Kolejne ulepszenia do zestawu mają pojawić się w przyszłym roku.

źródło: Tori.com