Zawsze przy okazji tych najdziwniejszych „wynalazków”, zastanawiam się jak podejść do tematu, by przedstawić go bez jajcowania. W przypadku Sonny z kombinowania wyręczyli mnie jednak sami autorzy, bo i oni musieli jakoś zareklamować swój przenośny bidet. Tak! Mobilny, kompaktowy i chyba pierwszy na świecie rodzaj ręcznego „podmywacza”. Nie muszę przy opisie tego gadżetu powstrzymywać reakcji jakie same się nasuwają, gdyż właśnie humor umożliwił producentowi przekazanie ile zalet ma jego najnowszy produkt.

Sonny ręczny bidet

Sonny – killer papieru toaletowego

W serwisie Indiegogo, gdzie jest miejsce dla tego typu rozwiązań, pojawiła się kampania przekonująca nas do porzucenia papieru toaletowego na rzecz pałeczki z własnym wodotryskiem. Chyba nie muszę mówić do czego to służy i jak z tego skorzystać. Jeśli jednak nie wiecie to na załączonym video wszystko jest dość dobrze opisane. Z humorem, który pozwala obejrzeć cały materiał do końca i bez większego zażenowania. Wiecie, takiego z z telewizyjnych reklam różnego rodzaju intymnych produktów. Jedni marketingowcy się starają, inni walą prawdę prosto między oczy, wykładając kawę na ławę.

Przejdźmy do funkcjonalności Sonny’ego. „Bidet” trzeba będzie okresowo ładować, gdyż posiada wewnątrz baterię. Dzięki temu „prysznic” jest bezprzewodowy, co pozwala zabrać go też na wyjazdy. Nawet w teren! Ma być niby ekologicznie, bo uda się ograniczyć zużycie papieru oraz wody. Nie każdy ma też miejsce w łazience na normalny bidet, więc ten ręczny jest jakimś rozwiązaniem. Do tego mamy tu nieco więcej swobody. Choć promocja Sonny wygląda na żart, to w rzeczywistości wszystko jest na poważnie. To kolejny produkt do higieny i tyle. Działanie jest banalne. Wystarczy uzupełnić zbiorniczek wodą, by uzyskać od 25 do 40 sekund strumienia wody.

Sonny ręczny bidet

Sonny – to gadżet do d*py, ale nie tylko!

Nie muszę chyba też pisać (i nie chcę), że to narzędzie wielozadaniowe 😉 Wszystkie szczegóły są świetnie przedstawione w materiale promocyjnym, więc zachęcam do obejrzenia. Jak nie po to, by przekonać się do zakupu, to chociaż z czystej ciekawości – jak robić reklamy nietypowych urządzeń. Oczywiście nie brakuje tam liczb. Autorzy wyliczyli ile papieru, prądu i wody jest marnowane z powodu produkcji papieru toaletowego. Sonny ma być bardziej higieniczne i lżejsze dla kanalizacji. Same zalety! Konkurencja od papieru może jednak spać spokojnie, bo ten na koniec całej procedury się przyda. Chyba, że lubicie chodzić z mokrymi spodniami.

A design? Jeśli w takiej sytuacji ma znaczenie (ma raczej na półce, gdzie oczekuje na użycie) to trzeba przyznać, że producent się spisał. Nawet Apple jest pewnie pod wrażeniem 😛 W crowdfundingu Sonny ma kosztować nawet 89$ (zniżka 51 dolców). Czy ta cena przekona do przejścia na samą wodę? Zobaczymy. Jeśli zbiórka się powiedzie to moduł zawita na rynek już w grudniu. Nie ma tu żadnych aplikacji, czujników i kamerek. Całe szczęście…