Białe zęby chce mieć każdy, zwłaszcza widząc te idealne uśmiechy z reklam w telewizji. Często wszystko zależy od samej kości, ale i tutaj można uzyskać lepszy efekt. Jak? Wybielaniem, które oczywiście sporo kosztuje. Są jeszcze domowe sposoby, ale jakoś ciężko uwierzyć w skórki od banana… Innymi słowy, najpewniej udać się do specjalisty lub stosować odpowiednie pasty (z dużo mniejszą skutecznością). Jak zwykle w ostatnim czasie, i tu pojawia się smart rozwiązanie. SNOW to inteligentny wybielacz do zębów.

Snow 2.0 smart wybielacz do zębów

SNOW – wybielanie z aplikacją

Nie było chyba do tej pory takiego gadżetu na rynku, więc teraz już jest, a raczej ma szansę być, bo bierze udział w crowdfundingowej kampanii na Kickstarterze. Zdarzało mi się już podejmować temat higieny jamy ustnej. Nowe technologie oferowały swoje zasoby już przy okazji smart szczoteczek, trackerów uzębienia, czy modułów myjących zęby w kilkanaście sekund (przykłady w powiązaniach pod wpisem). Czas na dopełnienie tego automatem do wybielania zębów z Bluetooth i aplikacją na smartfon.

To nisza, którą pewien startup chce zbadać przez zbiórkę funduszy na crowdfundingowej platformie. Temat chyba jest ciekawy, ponieważ na ponad 3 tygodnie przed końcem akcji zebrano prawie ponad 10 razy więcej niż minimum, które było potrzebne. Kto nie chciałby mobilnego wybielacza, działającego w domowych warunkach? Do tego z  jakimś inteligentnym systemem. Cena nie jest może niska, ale nawet finalny koszt 375$ (225$, czyli 40% mniej jest obecnie w fazie dla pierwszych fundatorów) powinien być niższy od wizyt o specjalisty (licząc długofalowo).

tekst alternatywny

Jak działa SNOW i czy jest skuteczne? Bezprzewodowy moduł wkładamy jak ochraniacz na zęby i wykorzystujemy niebieskie i czerwone światło, wpływające na szkliwo oraz usuwające bakterie. Wykorzystywana ma tu być metoda, z której skorzystało już ponad 170 tysięcy ludzi, w tym gwiazdy showbiznesu. Wersja SNOW 1.0 miała zatem sporo nabywców. Czas na SNOW 2.0. Sporo tańszy i lepszy wariant dla mas. Gadżet ma posiadać detektor odcieni, a więc analizator efektów według wzorców. Do tego stymulator dziąseł, poprawiający ukrwienie i redukcje zapaleń. Sesje nie są długie i trwają od 10 do 30 minut w zależności od potrzeb efektu. Największy upgrade względem poprzednika? Całkowita bezprzewodowość, czyli swoboda ruchu.

A co czego aplikacja? Dane z wybielacza mają trafiać na smartfon, gdzie można śledzić efekty pracy urządzenia. Pewnie także ustawić parametry działania. W opisie wskazano, że całość korzysta z algorytmów uczenia maszynowego. Wyrób ma trafić do pierwszych klientów w kwietniu 2019.