Od kilku lat próbuje się zintegrować ubieralne technologie z solarnymi źródłami energii. Panele słoneczne wydają się sensowne, ponieważ format wearable powinien jak najdłużej znajdować się na ciele, a nie stacji do ładowania. Już kilku producentów walczy z tym problemem. Powstają różne zegarki, które oferują ładowanie baterii bez potrzeby ciągłego zdejmowania gadżetu z nadgarstka, by uzupełnić akumulatorek. Niestety mini komputerki na nadgarstek zużywają zbyt dużo energii, więc na razie solarne możliwości oferowane są odmianą hybrydowym.

LunaR

Hybrydowe zegarki zużywają znacznie mniej energii. LunaR to właśnie taki projekt. Łączy cechy analogowego i inteligentnego zegarka. Autorzy twierdzą, że będzie to pierwszy na świecie model smart zegarka solarnego, choć osobiście wydaje mi się, że tak nie jest. Od strony wizualnej mamy do czynienia z klasycznymi wzorcami. To tradycyjny zegarek ze wskazówkowym cyferblatem, pod którym zmieszczono smart moduły. Praktycznie identycznie do tego co oferuję mnóstwo konkurentów. Wbudowano: tracker aktywności (z miernikiem wypoczynku i smart budziekiem) i powiadomienia ze sparowanego smartfona. To najbardziej podstawowy zestaw smart zegarka. Do tego w odpornej na wodę kopercie.

Urządzenie wyróżni panel solarny. Naturalna energia ma gwarantować długi czas pracy zegarka. Ta cecha ma zachęcić klientów do zakupu. Czy tak będzie? Biorąc pod uwagę propozycję funkcji, niekoniecznie może to być elementem przekonującym. Dlaczego? Ponieważ bardzo podobne urządzenia wcale nie potrzebują częstego ładowania. Nie jest to specjalnie problemem. Myślę, że będzie to bardziej bajer, czyli ciekawostka dla gadżeciarzy. Trzeba przyznać, że przezroczysty panel na tarczy jest efektowny. Promienie docierają do akumulatora bezpośrednio przez frontowy panel. Dzięki temu cała konstrukcja nie zdradza swoich możliwości (udało się też zachować klasyczny design).

LunarR

Akumulatorek jest ładowany nawet w trudniejszych warunkach, czyli wewnątrz budynków. Z pewnością nie tak szybko jak na zewnątrz, ale nie zawsze spędzamy tu wystarczająco dużo czasu. Poziom naładowania sprawdzimy w aplikacji na smartfonie. Jedna godzina ekspozycji to już wystarczający okres, by „nakarmić” baterię na dłuższy czas. Producent wykorzystuje tu przełomową technologię francuskiego WYSIPS. Fajnym wykorzystaniem czujników światła jest system oceny wschodów i zachodów słońca. Ma posłużyć do analizy pobytu na słońcu, czyli oceny przyjmowania niezbędnych witamin. Powiadomienia są wyłącznie LEDowe, czyli bardzo ograniczone (przypominają te z diody smartfona – informują kolorem o rodzaju notyfikacji).

Smartwatch LunaR pojawił się na Kickstarterze, gdzie szuka wsparcia w crowdfundingowej zbiórce. Jeśli się uda to pierwszych 3000 klientów otrzyma swój model w grudniu.

źródło: Kickstarter