Nokia 9 PureViewNokia 9 PureView była zapowiadana już od kilku miesięcy, ale ostatecznie jej premiera odbyła się tam gdzie trzeba, czyli na mobilnych targach Mobile World Congress w Barcelonie. Najnowszy flagowy telefon od HMD Global to sprzęt z aż pięcioma kamerkami na tyle obudowy. Właśnie z tego powodu sprzęt miał być i będzie wyjątkowy. To oczywiście aktualny rekord na rynku, choć wczoraj swoją współpracę w podobnym kierunku zapowiedziały Light i Sony (mogące wdrożyć moduły z nawet dziewięcioma sensorami).

Nokia 9 PureView – układ aż pięciu kamer

Do niedawna pięć aparatów w telefonie mogło pojawić się tylko po obu stronach łącznie (aktualnie topowe jednostki mają sześć). Nokia zaszalała i dostarczyła pięć kamerek po jednej stronie. To prawda, że wyścig na liczbę aparatów trwa, ale chyba nikt nie przypuszczał, że dojdziemy do aż tylu modułów w tak szybkim tempie. Jeszcze niedawno duety aparatów były czymś unikatowym. Dziś są standardem. Dziewiąta seria Nokii to smartfon stawiający na mobilną fotografię. Oznaczenie PureView do czegoś zobowiązuje.

Nokia 9 PureView

Wewnątrz telefon ma bardzo dobre podzespoły (choć Snadragon 845 wcale nie jest najnowszy i najmocniejszy), ale to aparat przyciąga uwagę. Wszystkie pięć sensorów ma po 12 megapikseli z f/1.8 i system Zeiss Optics. Dwie kamerki są RGB, natomiast pozostałe to monochromy, których zadaniem jest wpuszczanie większej ilości światła. Producent zaznacza, że wykonanie zdjęcia łączy się z aktywacją wszystkich pięciu modułów, a w maksimum uda się uzyskać nawet 240 milionów pikseli! O wiele częściej efekt będzie mniej imponujący jeśli chodzi o rozdzielczość, ale z mniejszą ilością szumów, lepszymi kolorami i światłem. Lepsze będą też czarno-białe fotki, jak w topowych aparatach Huawei z Leica. Więcej sensorów to możliwość usuwania, a raczej oczyszczania zdjęcia z artefaktów.

Na tylnym panelu widać aż siedem pól, ale dwa z nich służą do czego innego. Jeden to flash, a drugi chyba czujnik głębi (no bo chyba nie atrapa?). Aparat fotograficzny w Nokia 9 ma zapisywać materiały w JPEG i RAW DNG, więc procesy postprodukcyjne będą jak najbardziej możliwe, m.in. w Lightroom od Adobe (specjalnie dla PureView). Szkoda, że wszystkie kamerki mają te same ogniskowe i kąty widzenia, ale najwyraźniej na ten moment to najlepsze rozwiązania dla HMD Global. Light i Sony chcą oferować różne ogniskowe i pola widzenia. Warto dodać, że Nokia wykorzystała technologię od Light. Spodziewam się bardzo dobrych wyników w trudnych warunkach świetlnych. Ciekawe, ile punktów aparat otrzyma od DxOMark Mobile?

Nokia 9 PureView

Nie będzie żadnego efektownego zoomu, a tym ostatnio kusi Oppo. Miał 5-krotne zbliżenie już dosyć dawno temu, a na MWC pokazał peryskop z bezstratnym 10x. Wrócę do Nokii 9, bo należałoby podać jeszcze pozostałe parametry. To flagowiec 2019, więc ma odpowiednie, choć nie maksymalne. Wspomniany już wyżej Snapdragon 845, 6 GB RAM, 128 GB na dane, ekran 2K P-OLED z 5.9 cala. To najlepsze dane jakie miała kiedykolwiek Nokia w swoich smartfonach. Obudowa ma szczelność IP67, więc raczej lepiej jej nie zanurzać w wodzie. W ekranie jest skaner palca, wyświetlacz bezramkowy, choć tylko po bokach. Nie ma portu na słuchawki z audio 3,5 mm.

Na pokładzie najnowszy Android 9.0 Pie z odpowiednimi narzędziami do pstrykania zdjęć. Design opływowy i z Gorilla Glass 5, pozwalającym na bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi. Cena? 699$. Nokia 9 PureView ma zadebiutować na rynku już w marcu.

źródło: Nokia