Segment słuchawek „true wireless”, czyli tych prawdziwie bezprzewodowych, przyspieszył. Każdy producent chce mieć w swojej ofercie taki model, bo jest na rynku zainteresowanie. Jaybird ma już kilka generacji kompaktowych wariantów tego typu (cześć z przewodem na szyję). W tym roku odświeżył serię Run. Nowy model Run XT jest przede wszystkim wodoodporny, ale chyba jeszcze nie do pływania, choć to zależy od interpretacji certyfikatu IPX7.

Jaybird Run XT bezprzewodowe słuchawki wodoodporne

Jaybird Run XT – wodoodporne „true wireless”

Upgrade słuchawek dotyczy głównie tej wodoszczelności. Poprzednik opierał się tylko zachlapaniom i potowi. Tym razem obudowa jest odporniejsza na trudniejsze warunki. Producent przekonuje, że gadżet jest „all weatherproof”, a to oznacza, że powinien przetrwać w każdych warunkach pogodowych, łącznie ze sztormem. Generalnie słuchawki przeznaczono do trudniejszych warunków, wręcz ekstremalnych. Run XT mają też stabilne mocowanie, by sprostać sportowym potrzebom. Słuchawki nie powinny wypadać z ucha. Na stronie widzę, że w pudełku będzie kilka rozmiarów wkładek oraz gumek do ucha.

Jaybird Run XT przeszły też lekki lifting. Słuchawki otrzymały też nowe barwy: Black/Flash oraz Storm Gray/Glacier. Zawsze jakieś odróżnienie. Mnie ciekawi bardziej, czy firma poprawiła kwestie jakości połączenia Bluetooth, które trochę szwankowało. Możliwe, że to z powodu bazowania na drugim module BT zamiast Near Field Magnetic Induction (jak u większości rywali). To dosyć ważne, zwłaszcza, że sekcja sportowych słuchawek do ruchu i ćwiczeń ma jeszcze niewielu przedstawicieli. Samsung ma odświeżyć swoje portfolio o Gear Buds (następcę IconX) z Bluetooth 5.0, ale to tylko jeden z kilku wartościowych graczy.

Run XT mają działać przez 4 godziny i mieć do dyspozycji dwa kolejne doładowania z pudełeczka (schowka) z bankiem energii. Łącznie 12 godzin pracy. Powinny też spokojnie posłużyć jako zestaw słuchawkowy, bo wewnątrz są mikrofony. Te można wykorzystać do komend głosowych Siri lub Asystenta Google. Jest też integracja z serwisem Spotify. Jaybird proponuje cenę 180$ za parę. W zestawie aplikacja do ustawień equalizera, by dopasowywać efekty pod indywidualne potrzeby. Premiera gdzieś w lutym. Większość pozostałych specyfikacji się nie zmieniła.

źródło: Jaybird