Azjatyckie smartfony nie dość, że często dużo tańsze, to są jeszcze wyposażane w całkiem konkretne podzespołu. W dodatku marek tych jest sporo, a ich oferty bogate. To powoduje, że konkurencja wymusza na nich stosowanie coraz ciekawszych specyfikacji. Ja sam jestem często zaskoczony, jak mocno naciskają zwłaszcza chińscy producenci. Najnowszym przykładem jest kolejny już model smartfona z serii Nova od Huawei. Nova 5z to już chyba szósta odmiana piątej generacji. Były już modele Nova 5, 5i, 5i Pro, 5 Pro i 5T. Czym przyciągnie 5z? Znalazłem kilka powodów. Oprócz atrakcyjnej ceny będzie to zestaw poczwórnej kamerki i 7nm procesor Kirin 810.

Huawei Nova 5z

Huawei Nova 5z – cztery aparaty w budżetowcu

Już dawno zauważyłem, że umieszczanie aż czterech sensorów będzie nietypowe tylko przez pierwsze 6-9 miesięcy. Po tym czasie od premiery pierwszego takiego telefonu, większość producentów zaadaptuje te rozwiązania u siebie i zacznie je oferować w coraz tańszych modelach. Nova 5z to przykład takowego. Aktualnie coraz trudniej wymienić wszystkie propozycje z kwartetem aparatów, ale nadal jest to coś kojarzonego głównie z flagowcami. Zapewne w 2020 roku tyle obiektów będzie normą.

Kamerki w Nova 5z mają następującą specyfikację: 48 megapikseli sensor główny Sony IMX586 (z f/1.8), szerokokątne 8 mpx z f/2.4, i po dwa dwumegapikselowce z f/2.4 do analizy głębi oraz makro. Wszystkie zmieszczono w kwadratowym module przypominającym ten z Mate 20. Jak na niecałe 1000 zł (w przeliczeniu z juanów, bo na razie telefon będzie dostępny tylko w Chinach) to całkiem niezły zestaw. Na froncie aż 32 megapiksele w otworku. Nie zabraknie wsparcie algorytmów AI do dobierania lepszych ustawień dla rozpoznanych scen.

Huawei Nova 5z z Kirin 810

Huawei Nova 5z to średnia półka, ale bliżej jej do entry-level. Właściwie to wszystko zależy od konfiguracji. Dzisiaj już każdy producent proponuje różne pamięci, by dać klientowi szansę na dobór tych właściwych. Chip jest jednak w każdym taki sam. Producent zastosował własny Kirin 810 z 7nm. To jeden z pierwszych tej klasy, który otrzymuje ten procesor. Huawei stosowało w tańszych modelach Kirina 710. Czas na upgrade, bo producent za długo już sprzedawał ten wariant w bardzo szerokim rozrzucie cenowym. Ośmiordzeniowy moduł pokonuje ponoć nawet Snapdragony 730. Wychodzi na to, że jest wydajniejszy i sprzedawany w tańszych od rywali z Qualcommami opcjach. Producent sam przekazał, że ten Kirin jest tani w produkcji, więc i cena telefonów może być niższa.

Do wyroboru będziemy mieć 6 lub 8 GB pamięci operacyjnej i 64 lub 128 GB pamięci masowej. Oprócz tego tego port USB-C, słuchawkowy i bateria 4000 mAh z szybkim ładowaniem 20W. Wszystko ukryte pod 6.26 calowym wyświetlaczem LCD o rozdzielczości 2340 x 1080 pikeli (Full HD+). Na pokładzie Android 9.0 Pie z nakładką EMUI 9.1. W sprzedaży mają być trzy opcje kolorystyczne. Nudna, ale klasyczna czarna, mieniąca się niebieska i zielona z charakterystycznym wzorem. Nie wiem jeszcze, czy ten wariant pojawi się w naszym kraju.

źródło: Huawei