Zakupy to dla jednych przyjemność dla drugich obowiązek. Często obowiązkiem stają się artykuły spożywcze, ale coraz częściej sklepy oferują zamawianie ich online. Jest to wygodne, choć nieco droższe. W sprzedaży wysyłkowej na świecie króluje Amazon, który dosyć często wprowadza różnego rodzaju innowacje. Tym razem jest nią usługa Amazon Dash, czyli angażowanie urządzeń mobilnych przez specjalny gadżet to tworzenia list zakupowych i synchronizowania ich z kontem zakupowym. Na pierwszy rzut oka przypomina mi to skanerek Hiku, o którym pisałem jeszcze w zeszłym roku.

Sprzedawcy zrobią wszystko, abyśmy kupili produkty właśnie u nich, a tego typu wynalazki mogą nam w tym pomóc, ale przede wszystkim ułatwić, przyspieszyć i jeszcze bardziej uatrakcyjnić zakupy. Może jeszcze nie czas na drony dostarczające nam przesyłki droga powietrzną, ale tego typu „zabawka” wygląda całkiem sensownie. Właściwie nie różni się specjalnie od wspomnianego Hiku, ale ma potężne wsparcie marki jaką jest Amazon. Jeśli ktoś nie wierzy w sukces tego typu pomysłów, niech przypomni sobie historię ebooków i wejścia na rynek pierwszych Kindlów.

Rozwiązanie można zakwalifikować do działu m-commerce, gdyż w całości wykorzystuje mobilny sprzęt – zarówno smartfon/tablet, jak i samo urządzenie do wprowadzania danych (webowo również, wtedy e-commerce). Zasada podobna do czytnika książek, ale zamiast pobierać na niego książki z wirtualnego sklepiku, wprowadzamy artykuły spożywcze. Jeśli użytkownik korzysta z serwisu AmazonFresh, to skaner ma dla niego spory sens. Oczywiście wciąż rozmawiamy o rynkach na których ów system funkcjonuje. Niewielki przyrząd posiada w sobie czytnik kodów oraz możliwość kontroli głosem. Nada się do wprowadzania produktów na listę zakupową – tych których brakuje w lodówce lub niebawem się skończą.

Kody skanujemy ze starych opakowań (tj. tych wkrótce pustych) lub naciskamy przycisk i mówimy nazwę konkretnego produktu. Artykuły nie zamówią się automatycznie, ale wejdą do kolejki na liście serwisu AmazonFresh i będa gotowe do zatwierdzenia (bądź zalogowania się do systemu). Narzędzie będzie bezpłatne dla klientów AmazonFresh. Producent chce zainteresować i przyzwyczaić do najnowszych technologii i tym samym przyciągać użytkowników. Na razie nawet serwis Fresh jest jeszcze niszowy i dostępny w niektórych miastach USA – do tego roczna opłata usługi to koszt 300 dolców (nie licząc towaru)!

Taka forma zdecydowanie przyspieszy tworzenie listy zakupów, a potem wyśle ją do mobilnej aplikacji na smartfonie lub tablecie z systemem iOS, Android lub urządzeń Kindle Fire (lub logując się w przeglądarce). Wszystko w sposób bezprzewodowy poprzez sieć Wi-Fi.

źródło: fresh.amazon/com/dash