Porównanie smartwatchy z Android Wear. Nie wiesz, który wybrać? Oto moje zestawienie prawie wszystkich propozcji:

Niedawno przygotowałem propozycję najciekawszych smartwatchy na prezent pod choinkę i były to modele o przeróżnych systemach. Teraz chciałbym zestawić warianty inteligentnych zegarków z Android Wear, których na rynku jest najwięcej jeśli chodzi o ofertę poszczególnych wariantów. Wybór jest spory, więc i problem doboru pod własne potrzeby większy. Sporo z nas i tak kupi taki wyrób „oczami” – faktycznie stylistyka jest bardzo ważna. Można to jednak zrobić bardziej świadomie i dopasować naręczny sprzęcik względem funkcji i możliwości.

Android Wear kolekcja

W tym roku kolekcja smart zegarków jest jeszcze większa niż w zeszłym i niemal każde z urządzeń proponuje coś innego, choć sam system potrafi w praktyce dokładnie to samo. Odróżnia je nie tylko wygląd, ale i poszczególne elementy konstrukcji. Platforma Android Wear jest o tylko dobra, że klient może sparować zegarek ze smartfonem z Androidem, ale i iPhonem (tutaj mniejszy wybór funkcji, ale powiadomienia i wiele innych podstaw działa). Właśnie z tej uwagi użytkownicy mają o wiele większą szansę na decyzję.

Rozmaitość propozycji to największa zaleta Android Wear. Będzie się jeszcze zwiększać, ale na razie warto porównać obecnie sprzedawane smartwatche. Jest ich trochę, więc spróbuję zrobić w zestawieniu mini porównanie, a przynajmniej wyszczególnić cechy warte uwagi. Możliwości doboru można sklasyfikować względem cennika, kształtu ekranu, ale i najważniejszych funkcji. Zaczynamy:

ASUS ZenWatch i ZenWatch 2

Jak już zauważyliście, Asus posiada już dwie generacje smartwatcha z serii ZenWatch. Zdecydowałem się na wzmiankę o obu, dlatego, że uważam je obie za bardzo ciekawe propozycje zakupu. Obie warto rozważyć, a wybór poprzednika wcale nie będzie wiele gorszy od nowszego. Obie edycje różni nieco podejście. Poprzednio tajwański producent zaprojektował droższy sprzęcik, który uważałem za jeden z lepszych pośród rodziny Android Wear. Z kilka względów. Jednym była stylistka, natomiast drugim monitoring pracy serca przez cyrkulacje obwodem zamknięcia dotyku dwoma palcami. Trzeba było dotknąć ramki.

Asus ZenWatch family

To spora różnica między rozwiązaniami z działu sportowego w urządzeniach z google’owskim systemikiem. Większość stosuje optyczny sensor na tyle obudowy. Na uwagę zasługuje też kwadratowy wyświetlacz – nie każdy lubi te okrągłe, choć dla wielu są one bardziej eleganckie.

Kolejną bardzo rzadką cechą wśród smartwatchy z Android Wear to dwie wielkości sprzętu. Producent zastosował taktykę Apple i zaoferował zegarek drugiej generacji w dwóch odmianach wielkościowych. Dlaczego to ważne? Można dobrać gabaryty to własny nadgarstek, a generalnie chodziło o możliwość propozycji dla delikatniejszej, damskiej ręki. Większy wyświetlacz ma 1.63-cale, natomiast mniejszy 1.45. Do tego jest aż dziewieć opcji pasków, co razem z kolorem koperty daje sporo możliwości personalizacji urzązenia. Paską są sylikonowe, skórzane, ale i w wersjach metalowych (bransolety). Można spokojnie zbudować smartwatch w wersji premium. Jest nawet odmiana paska od Swarovskiego.

ZenWatch 2 Messanger

Pierwszy ZenWatch również znajdziemy jeszcze w sklepach, ale ten ma tylko jeden wariant wielkościowy. Zegarki ZenWatch mają certyfikat wodoszczelności IP67, a oferują do tego jeszcze swoje własne, autorskie aplikacje. Pośród nich ZenWatch 2 ma tzw. Wellness Manager zintegrowany z wbudowanym krokomierzem do łatwiejszego ogarniania celów fitness, a także Smart Assistant do szybszego podglądu informacji (jeden dotyk lub przez asystenta głosowego).

 Huawei Watch

Propozycje będę starał się dobierać różnorodnie i tym razem o okrągłym wariancie od chińskiego producenta. Model Huawei Watch to jedyny projekt z Państwa Środka, który otrzymał certyfikat Google do zastosowania platformy Android Wear. Akurat ta firma potrafi stworzyć dobry sprzęt, więc nie obawiano się słabej jakości urządzeń. Watch dostępny jest co prawda wyłącznie w jednej wielkości, czyli odmianie unisex, ale mnogość wykończeni sprawia, że i panie i panowie znajdą edycję dla siebie. W przeciwieństwie do Motoroli Moto 360, okrągła tarcza zajmuje 100% panelu i nie jest nigdzie ścięta.

Huawei proponuje kolekcję różnorodnych stylów i warianty topowe są jednymi z droższych, choć jeszcze nie najdroższych modeli z OS Google. Możemy kupić prosty, choć nadal elegancki model w tańszej odmianie, ale i drogi, pozłacany sprzęt typu premium. Niedawno do podstawowej bazy smartwatchy Huawei Watch dołączyły odmiany Gold i Rose Gold. Naturalnie, każdy z Watchów jest wykonany ze stali nierdzewnej (316 Stainless Steel) i z mnóstwem przeróżnej jakości pasków. Ekranik AMOLED w rozdzielczości 400 x 400 daje gęstości pikseli 286, co czyni go jednym z najostrzejszych w dziale Android Wear.

Huawei przygotował też kolekcję stylowych tarcza "analogowych".
Huawei przygotował też kolekcję stylowych tarcz „analogowych”.

Do tego jako nieliczny posiada szafirowe pokrycie wyświetlacza. Takim czymś pochwalić się może jedynie Tag Heuer Connected, o którym nieco później. Z boku jest też wygodny przycisk, a koperta ma 11.3 mm – jedna ze smuklejszych. Huawei jako jeden z pierwszych posiada wbudowany głośniczek. Znajdziemy też czujniki fitness i wbudowany sensor pracy serca.

Wyróżniki: zacznę od tego na czym skończyłem poprzedni akapit. Głośniczek to na razie nietypowa cecha pośród modeli z Android Wear i zapewne nie każda kolejna generacja konkurenta takowy posiądzie. Uważam też, że Huawei Watch to jedna z najlepszych imitacji klasycznych modeli. Chińczycy mają wprawę w „podrabianiu”, więc umiejętnie ten „fach” wykorzystano. Szeroki asortyment dla personalizacji to jedna z ogromnych zalet tego wariantu. Cennik rozpoczyna się od 349$, a kończy na 799$!

Sony SmartWatch 3 (2)

 Sony SmartWatch 3

Sony wyprodukowało już trzy generacje SmartWatcha, a trzecia jest na rynku już bardzo długo. Spodziewam się debiutu czwartej, ale na razie nic nawet o niej nie wspomniane, więc w zestawieniu pojawia się aktualna. Japoński producent ma w ofercie jeszcze smartbandy i to z e-tuszowymi ekranikami, więc nie musi bardzo spieszyć się z poszerzaniem wyrobów, choć wydaje mi się, że to już czas na kolejny model. SmartWatch 3 to kolejny Android Wear z kwadratowym ekranem i wariant, który wpisuje się w podejście reszty naręcznych urządzeń Sony. Mam na myśli podejście sportowe.

Prawdopodobnie dlatego zastosowano znaną w świecie gadżetów fitness formę wyjmowanego „mózgu”. Dzięki temu bardzo łatwo wymienić pasek, a tych dostarczono w całkiem sporej kolekcji. Robiono to stopniowo, a zwłaszcza w momencie, kiedy konkurencji zaczęli pokazywać stylowe warianty i bogate opcje wyboru, a Sony nadal wyglądało jak hybryda sportowego trackera z funkcjami inteligentnego zegarka. Takie było zresztą zamierzenie, ale w dzisiejszych czasach nie można ograniczać wyboru, zwłaszcza na rynku ubieralnej elektroniki. Z czasem przygotowano odmiany premium, czyli SmartWatch 3 w wersji Steel. Skórzane paski też są.

W wersji Steel Sony SmartWatch 3 wygląda elegancko.
W wersji Steel Sony SmartWatch 3 wygląda elegancko.

W czasach swojego debiutu, a nawet do dziś, SmartWatch 3 jest jedynym reprezentantem rodziny Android Wear, który oferuje wbudowany moduł GPS w podstawowej wersji. Właśnie tym chciano przyciągnąć klientów, a konkretnie amatorów sportu i ruchu. Lokalizator dokładniej zapisuje i śledzi przebytą trasę, więc jest ciekawszym modelem dla biegaczy. Wciąż zachowuje całą resztę funkcji zegarkowego Androida, więc można instalować aplikacje, ale i otrzymywać powiadomienia. Szkoda tylko, że nie starczyło miejsca dla czujników pracy serca, w które wyposażany jest praktycznie każdy Android Wear. Trochę ironicznie. Jest GPS, nie ma analizy pulsu… Obudowa ma certyfikat wodoszczelności IP68 – można biegać w deszczu.

Wyróżniki: chyba największym elementem odróżniającym SmartWatcha 3 od rywali to właśnie ten moduł GPS. Zegarek wycelowano w konkretną grupę klientów, ale nie oznacza to, że nie można nabyć tego zegarka także z innych powodów. Wadą jest jednak to, że nie ma zbyt wielu aplikacji, które wykorzystują GPS. Ja z tych fajniejszych znalazłem te do golfa, choć są i znane propozycje do biegania, np. RunKeeper. Dobrze, że Sony zdecydowało się na Android Wear. W poprzednich dwóch generacjach miało swój własny OS w postaci zmodyfikowanego Androida. Cena: już od ok. 150-160$.

Motorola Moto 360

 Motorola Moto 360 drugiej gen.

Wracam do okrągłego wyświetlacza. Motorola była twarzą platformy Android Wear, gdy ta debiutowała i właśnie okrągła tarcza była wtedy unikatem na całym rynku inteligentnych zegarków. Trend ten bardzo szybko zyskał zwolenników i przez pewien czas Moto 360 miało ogromną przewagę nad rywalami. Wciąż ma szansę na jej utrzymanie, bo druga generacja smartwatcha Moto 360 jest udana z bardzo wielu względów. Nie udało się co prawda zniwelować uciętego wyświetlacza na dole (jest tam czujnik), ale samo urządzenie nie traci swojego uroku.

Istotną nowością w kolejnej iteracji jest zastosowanie podobnej taktyki od Apple i Asusa – dwóch wielkości urządzenia. Moto 360 było sporawe, więc na kobiecej ręce nie wyglądało zbyt ładnie. Zmienia się to przy okazji Moto 360 2. Dostępne są dwie okrągłe koperty: 46 i 42 mm. Pierwsza kompatybilna z paskami 22 mm, a druga z 16 mm. Węższe paski też będą prezentowały się lepiej na damskim nadgarstku. Mamy zatem uwzględnienie płci przy wyborze gadżetu. Ekraniki mają odpowiednio 1.56 i 1.37 cala średnicy. Pasków i stylów koperty jest mnóstwo, więc sprzęcik można spersonalizować pod wieloma względami.

Moto 360 Sport ma wbudowany GPS.
Moto 360 Sport ma wbudowany GPS.

Pisałem wyżej, że Sony to jedyny model z GPS. Tak, ale nadmieniłem, że chodzi o podstawowy wariant. Motorola wyodrębniła edycję sportową i przygotowała trzecią opcję, czyli model Moto 360 Sport. Właśnie w tym smartwatchu również wbudowano GPS i ogólnie skoncentrowano stylistykę i funkcje pod dział fitness. Tutaj jest jednak czytnik pracy serca, więc jest to lepsza propozycja niż SmartWatch 3.

Wyróżniki: największą zaletą dla klienta ubieralnych technologii będzie program Moto Maker, który jest dostępny regionalnie. To właśnie on pozwala na zamówienie indywidualnie dobranego zestawu detali smartwatcha. Podział na trzy wersje zegarka to strzał w dziesiątkę. W zależności od potrzeb zakupimy odpowiedni wariant. Jeśli potrzebujemy dodatkowych funkcji sportowych, to wybierzemy specjalną edycję zegarka. Dwie wielkości to druga ogromna zaleta. W asortymencie są nawet specjalne damskie paski. Cennik: od 299$.

LG Watch Urbane Android Wear

LG Watch Urbane

LG bardzo szybko pojawiło się na rynku smartwatchy i ma już ich dziś kilka generacji. Kwadratowe i okrągłe – do wyboru, do koloru. Z najświeższych modeli miał w tym zestawieniu być pierwszy na świecie smartwatch z Android Wear wyposażony w moduł LTE. Niestety plany pokrzyżowała koreańskiej firmie plaga wad jakościowych (przynajmniej takie jest oficjalne stanowisko producenta). W związku z tym poprzedni w kolejce jest LG Watch Urbane, czyli następca G Watch R. Od kilka modeli to właśnie okrągły ekranik króluje w modelach zegarków LG. Pierwszy był jednak kwadratowy G Watch.

Z każdym kolejnym podejściem smartwatche z logo LG są coraz ładniejsze i bardziej stylowe. Watch Urbane ma 1.3-calowy wyświetlacz, ale 320 x 320 daje mu 348 ppi – najwięcej z Androidowych zegarków. Jego następca będzie miał jeszcze ostrzejszy ekranik, ale jak już wcześniej pisałem, trzeba będzie na niego poczekać. Koperty z srebrnej i złotej wersji świetnie pasują do zaproponowanych skórzanych pasków. Jeśli ktoś chce się kierować wyglądem, to LG oferuje sprawdzony format. Oprócz tego nie charakteryzuje go nic nadzwyczajnego. Ma niemal takiej same wnętrzności jak standard 2015 roku w smartwatchach.

Edycja premium: Watch Urbane Luxe.
Edycja premium: Watch Urbane Luxe.

LG przygotowało nawet limitowaną kolekcję Watch Urbane w wersji Luxe. Ta odmiana jest najdroższa i oczywiście przygotowana jako edycja premium. Tylko 500 sztuk dodaje mu ekskluzywności, a pakowany jest w eleganckim etui. Zupełnie jak drogie, tradycyjne zegarki naręczne. Z dodatkiem 23-karatowego złota ten wariant wyceniono na 1200 dolców. Wciąż nie najdrożej w dziale Android Wear. Bardziej luksusowe kształty sprawiają, że smart zegarki LG nie są zbyt wygodne jako trackery aktywności, a i te funkcje wewnątrz znajdziemy. Przykładowo certyfikat wodoszczelności daje mu możliwości zanurzenia na pół godziny w wodzie, ale szkoda skórkowych pasków.

Wyróżniki: LG Watch Urbane posiada ekranik w technologii P-OLED, co daje zwiększoną czytelność i wyrazistość wyświetlacza. Sprzęcik skupia się bardziej na stylistyce, ale nie oferuje zbyt wielu pasków i kolorów modelu. Jest silver, rose gold i gold w wersji Luxe. Cennik: od 349$.

LG Watch Urbane 2 gen. 3G/LTE

LG Watch Urbane drugiej generacji to pierwszy w kolekcji Android Wear model smartwatcha z modułem 3G/LTE. Mowa o całkowicie niezależnym zegarku, który nie potrzebuje do działania parowania ze smartfonem. Sprzęcik łączy się z Internetem przez wbudowany moduł sim (koreańska marka zaznacza jednak, że wszystkie funkcje są zależne od regionu i sieci komórkowej). Jeśli na danym rynku spełnione są warunki to z zegarka można wykonać połączenie telefoniczne – prosto z nadgarstka. Model ma wbudowany głośniczek i mikrofonik, ale równie dobrze możemy połączyć go z zestawem słuchawkowym na Bluetooth.

LG Watch Urbane 2

LG Watch Urbane 2nd Edition to też niezłe wzornictwo i bardzo wierna imitacja normalnego zegarka. Nie tylko od strony designu, ale i zastosowanego wyświetlacza. Wysoka rozdzielczość lepiej naśladuje realny cyferblat. Razem otrzymujemy jeden z lepszych wyników jeśli chodzi o próby upodobnienia do klasycznego zegarka. W kopercie wszystkie czujniki aktywności, w tym barometr i miernik tętna.

Wyróżniki: jedyny z wbudowanym modułem 3G/LTE (pełna niezależność), bardzo wysoka jakość panelu P-OLED 480 x 480 pikseli, bogata kolekcja własnych tarczek (poza dostępem do całej reszty ogólnych w sklepiku dla Android Wear). Wierna kopia klasycznych kształtów zegarka. Szkoda, że nie ma praktycznie w ogóle opcji personalizacji (poza paskiem).

 Tag Heuer Connected

tag heuerTag Heuer Connected to pierwszy na świecie luksusowy smartwatch z Android Wear – pierwszy na rynku, który został stworzony przez szwajcarską markę. Oczywiście nie samodzielnie, bo z Intelem i Google, ale jako pierwsza zdecydowała się na poważne zainteresowanie segmentem inteligentnych modeli. Sporo przedtem mówiło się, że producenci ze Szwajcarii mogą odczuć nacisku wariantów smart i powinny reagować. Tag Heuer zdecydował się połączyć tradycyjne, klasyczne i bardzo drogie materiały z komputerowym wnętrzem.

Dzięki temu klienci mają większą szansę na zakup czegoś, co nie będzie bardzo różniło się od prestiżowych klasyków, a nie zabraknie też nowych funkcji. Jeśli powyższe propozycje były bliskie tradycyjnym rozwiązaniom, to Tag Heuer Connected ma być wzorcem w kwestiach stylistyki. Tytanowa budowa, kolorowy, dotykowy ekran otoczony znaną ramką, materiały odporne na tłuste palce i ich odciski. To niektóre z cech charakteryzujących podejście do tematu wykończenia. 7 pasków w różnych kolorach ma zwiększyć wybór, choć pewnie zastosowanie wielu innych nie powinno być problemem.

Nad wszystkim panuje oczywiście Android Wear, więc użytkownik ma dostęp do powiadomień, aplikacji i wielu innych elementów naręcznego OS. Wewnątrz zmieszczono nieco lepsze podzespoły niż wielu rywali, bo jest 1GB RAM, czy procesorek 1.6 GHz. Oznacza to, że model powinien być nieco szybszy od pozostałych. Nieco zmartwiła nie jednak rozdzielczość ekranu. 360 x 360 przy 1.5 calowym panelu daje tylko 240 ppi, a to może wpłynąć na jego ostrość. Spodziewałem się większej gęstości pikseli. Nadal jest to jednak zegarek, więc dostępnych jest wiele znanych funkcji Tag Heuera – alarm, stopwatch, czy timer. Wariant Connected to najdroższy z przedstawicieli Android Wear – kosztuje 1500$! Niestety skupiono się głównie na designie i zabrakło czujników pracy serca.

Tag Heuer Connected

Wyróżniki: nie da się ukryć, że najbardziej wyróżnia go na tle konkurencji jego prestiżowy wygląd, marka i wysokiej jakości wykończenie. Nie znajdziecie drugiego takiego z Android Wear. W parze idzie jednak cena. 1500 dolarów to bardzo dużo, ale tego wymaga też półka. 1.5 calowy ekranik jest jednym z większych na rynku. Szkoda, że nie ma większej gęstości pikseli, bo oryginalne tarcze od Tag Heuera wyglądałyby o wiele lepiej. Tag Heuer Connecter jest szybszy od reszty smartwatchy z systemem Google. Ciekawie rozwiązano też problem z nowymi generacjami. Producent pozwoli po 2 latach na wymianę zegarka na nowy przy odpowiedniej dopłacie. Tańszy smartwatch łatwiej kupić, natomiast drogi model zegarka zwykle kupuje się na wiele lat. Cennik: 1500$.

Fossil Q Founder

Fossil Q FounderBezpośrednim rywalem dla Tag Heuera powinien być Fossil Q Founder. Też wyprodukowany przez szwajcarską firmę znaną z klasycznych zegarków i też we współpracy z Intelem oraz Google. Nie można jednak tych dwóch gadżetów zestawić głównie z uwagi na cenę. Model Fossila to jeden z trzech naręcznych urządzeń z nowej smart kolekcji i jedyny z Android Wear. Podobnie jak Tag Heuer, skupił się na eleganckim wyglądzie, czyli możliwie wiernej imitacji tradycyjnego wzornictwa.

Fossil Q Founder ma wyglądać elegancko i klasycznie, ale dostarczać nowe możliwości inteligentnych zegarków. Od strony wizualnej nie ma się co czepiać. Nierdzewna stal, szansa na wykorzystanie dowolnego paska na 22 mm teleskopikach oraz okrągły wyświetlacz. To właściwy kształt dla modelu rodem ze Szwajcarii. Fossil zaproponuje też swoje paski, w tym skórzane i bransolety.

Q Founder (i Marshal oraz Wander) są z nowej rodziny Fossil Q najefektowniejsze, bo mają system Android Wear, czyli niemal wszystkie funkcje jakie ten oferuje. Oczywiście nie zabraknie instalacji fossilowskich tarczek „analogowych”. Szkoda, że na stronie producenta nie można jeszcze znaleźć informacji na temat rozdzielczości ekranu i konkretniejszych parametrów.

Fossil Q Marshal i Q Wander
Do Q Foundera dołączyły z czasem Q Marshal i Q Wander

Wyróżniki: na pewno prestiż marki i klasyczne wzornictwo to elementy podkreślające charakter urządzenia. Pośród zalet zmieściłbym też aplikację Fossil Q Companion, gdzie można personalizować ekran (m.in. tarcze) i kilka ustawień smartwatcha. Funkcje fitness też są, bo to już standard, ale raczej do monitoringu ruchu z całego dnia, a nie treningów (chyba, że nie przeszkadza wam stylowy zegarek dobrany do sportowego stroju ;)). Niestety brakuje czujników pracy serca. Fossil to też pierwszy smartwatch Android Wear z procesorem Intel Atom (zwykle Qualcomm).

Casio Smart Outdoor Watch WSD-F10

Jedną z najnowszych propozycji, która pojawi się na rynku dopiero w kwietniu, jest model od japońskiego Casio. Casio Smart Outdoor Watch WSD-F10 to kolejny dowód na to, że platforma Google ma naprawdę sporo do zaoferowania. Jako trzeci przedstawiciel (a już wiadomo, że nie ostatni) znanego producenta zegarków współpracuje z gigantem elektroniki, by nadgonić smart konkurencję. To jedyny taki sprzęt w ofercie Android Wear (nowy rywal to Nixon Mission), gdyż przeznaczony raczej dla konkretnego użytkownika. Nie jest to typowy inteligentny zegarek, który nosimy na co dzień na nadgarstku.

Casio-smartwatch

Casio rozpoczęło przygodę z prawdziwym smart zegarkiem od czegoś innego niż rywale. To dobrze. Po co konkurować w już praktycznie zagospodarowanym segmencie. Lepiej zbudować coś nowego. Casio postawiło na edycję dla aktywnych, ale nie w opcji fitness, a bardziej skupiającej się na tzw. globetrotterach. To jedyna taka okazja, by na rękę założyć urządzenie mające niemal wszystkie funkcje naręcznego Android Wear i dodatkowe elementy do podróżowania. Wszystko odpowiednio wzmocnione i ukierunkowane do celów turystycznych.

Wyróżniki: producent zadbał o specjalne aplikacje i funkcje, mające pomagać w orientacji w terenie i poruszaniu się w różnych warunkach. Są mapki i dodatkowe informacje, ale i czujniki, których nie znajdziemy w innych smartwatchach. Jest barometr i wysokościomierz. Niestety GPS trzeba będzie chyba wykorzystać ze sparowanego smartfona. W specyfikacjach nie widzę wzmianki o tym elemencie wewnątrz koperty. Ta jest nieco większa, więc sprzęcik wygląda masywniej. Zegarek jest też odporny na wodę i to aż do głębokości 50 metrów. To wszystko sprawia, że to najlepsza propozycja pośród powyższych jeśli chodzi o potrzeby podróżnicze. Casio przygotował nawet specjalną tryb do monochromatycznego pokazywania treści, co pozwoli nawet na miesięczną pracę w takim widoku. Przy dalekich wyjściach taka opcja jest bardzo istotna. Casio Smart Outdoor to pierwszy smartwatch z Android Wear z trzema przyciskami na obudowie, ułatwiając tym samym nawigację.

Nixon Mission

Kilkanaście tygodni po prezentacji Casio, modelowi przybył bezpośredni rywal. Marka Nixon weszła we współpracę z Google i przygotowała wariant Mission. Pod wieloma względami bardzo podobny sprzęt jeśli chodzi o przeznaczenie. Być może w niektórych aspektach nawet lepszy, ale generalnie kierowany do tego samego klienta – jeszcze bardziej aktywnego użytkownika. Odpowiednio wzmocniona koperta, energooszczędny ekranik AMOLED, wsparcie aplikacji dla celów turystycznych, globetrotterów, a nawet surferów, czy dostosowanie do zimowych warunków.

Nixon Mission smartwatch

Produkt ukierunkowany dosyć konkretnie, ale wciąż posiadający większość opcji Android Wear. Wgrano kilka specjalistycznych programików do orientacji w terenie, alertów pogodowych, czy analizy warunków (surferzy), ale spokojnie zainstalujemy dowolną apkę z sekcji dla smartwatcha w sklepiku Google Play. Nie zabraknie wsparcia nawigacyjnego i pomocy w poruszaniu się po terenie. Wszystkiemu mają towarzyszyć te same powiadomienia co w większości smart zegarków parowanych ze smartfonem. Mimo, że nie jest to może modna i stylowa odmiana, to Nixon zapewnia swoją personalizację – dobór kolorystyki, paska itp.

Wyróżniki: poza faktem, że obok Casio to jedna z bardziej unikatowych i specjalistycznych odmian smartwatcha (nie tylko w rodzinie Android Wear), warto zwrócić uwagę, że jako jeden z pierwszych modeli wykorzysta nowe procesory Qualcomm Snapdragon Wear 2100. Są smuklejsze i dają więcej miejsca na inne podzespoły. Nie wygląda, by zegarek został dzięki temu odchudzony, bo widać sporawy profil, ale powinien być wydajniejszy i szybszy w działaniu. To również jeden z najmocniejszych w swoim dziale. Nie ma drugiego tak wzmocnionego inteligentnego zegarka (Gorilla Glass, odpowiednia stal nierdzewna i poliwęglan). Przebija też Casio swoją wodoodpornością, bo można się w nim zanurzyć dwa razy głębiej (aż 100 metrów).

Michael Kors Access

Smartwatch Access od Michael Kors zaprezentowano na tej samej imprezie co powyższego Nixona, tj. na Baselworld 2016. To kolejny przedstawiciel marek, które kojarzymy z klasycznymi zegarkami, a nie elektronicznymi gadżetami. W ten sposób kolekcję z Android Wear można już dzielić na pewne działy. Ten tradycyjny jest już reprezentowany przez Tag Heuera, Fossila, Nixona, no i Michael Kors. W dodatku to nie koniec, gdyż w planach są kolejne firmy. Gdybym miał krótko opisać odmianę Access to przyrównałbym ją do serii Q od Fossila.

Liczy się głównie stylistyka zewnętrzna, a dobór Android Wear był najrozsądniejszą decyzją, by w miarę szybki sposób dostarczyć na rynek swoją odmianę inteligentnego zegarka, imitującego asortyment tej marki. Michael Kors zaprojektował wyraźne rozróżnienie między damskim i męskim modelem. Daje sporą personalizację pasków/bransolet i wykończenia, a przy tym większość możliwości platformy zegarkowego OS. Nie wszystko, ale to co ma większość modeli Android Wear jest. Nie dziwi przy tym zastosowanie okrągłego panelu.

Wyróżniki: największym jest oczywiście zastosowany model wzornictwa i bardzo szeroka personalizacja (aż 8 wykończeń koperty dla odmiany Bradshaw i dwie dla Dylan). Zegarki się wyróżniają, zwłaszcza kobiece bransoletki wysadzane kryształkami. Wyraźny podział na damski i męski wariant to wciąż rzadka cecha wśród smartwatchy (choć już zauważana). Michael Kors Access ma posiadać szybki dostęp do zmiany tarczek, dzięki czemu ruchem palca mamy dobrać styl. Szkoda, że zrezygnowano z czujnika pracy serca. Michael Kors Access to kolekcja bardziej stylowa, ale mniej funkcyjna (tylko podstawowy Android Wear).

Polar M600

Przykład modelu Polar M600, który ma pojawić się na rynku w trzecim kwartale roku to być może sprzęt kolejnej generacji, więc zestawiany tutaj może nie pasować do powyższych konkurentów (kilka wariantów, m.in. Nixon, czy dwa nowe Fossile też czekają na swój debiut). Postawiłem jednak umieścić go w tym zestawieniu, ponieważ pod względem funkcji systemu Android Wear różnić się specjalnie nie będzie, a pokaże kolejne podejście do specjalizacji. Polar M600 to prawdopodobnie najlepsza ze sportowych odmian z Android Wear.

Polar M600

Producent sprzedawał do tej pory wyłącznie sportowe zegarki, a niektórym dodawał opcje znane ze smartwatcha. Tym razem postanowił skorzystać z platformy Google i połączyć swoje doświadczenie w dziedzienie analizy i monitoringu aktywności wraz z dobrodziejstwami Android Wear. Żaden sportowy model zegarka z Android Wear nie jest na tym etapie co Polar. Moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Coraz więcej klientów szuka hybrydy, która spełni ich oczekiwania – i te sportowe i te smartwatchowe.

Wyróżniki: Polar M600 to jedyny taki smart zegarek, a Moto 360 Sport jest za nim w tyle. Głównie z uwagi na doświadczenie Polara. Sporo swoich funkcji i możliwości ze sportowych zegarków zmieści w typowym smartwatchu. Jest wodoodporny i ma GPS, a tego nie ma zbyt wiele rywali z Android Wear. To sprzęcik skoncentrowany na aspektach sportowych, ale bez kompromisów pod względem funkcji inteligentego zegarka. Wielu użytkowników powie, że w końcu powstał model smart zegarka na który czekali. Zadowoleni będą głównie klienci marki Polar, którzy są przyzwyczajeni do konkretnych opcji, a teraz znajdą je w smartwatchu. Przy okazji zainstalują aplikacje, zmienią tarcze i otrzymają wszelkie powiadomienia, które oferuje Android Wear. Osobiście czekałem na taką propozycję. Sądzę, że kolejni gracze na rynku również zaprezentują wkrótce swoje sportowe hybrydy.

Asus ZenWatch 3

Trzecia generacja smartwatcha od Asusa przeszła całkowitą odmianę. Wcześniej producent stawiał na prostokątne wyświetlacze, ale o wiele lepiej przyjął się na rynku okrągły format ekranu. Firma postanowiła nie odstawać od konkurencji i oferuje owalny wyświetlacz. Sądzę, że w asortymencie pozostanie poprzednik, a to urozmaici klientom wybór smart zegarka. Asus ZenWatch 3 kusi wzornictwem (zadbano o mnóstwo detali) oraz niższą niż u rywali ceną za dostęp do inteligentnego zegarka z systemem Android Wear 2.0.

Asus ZenWatch 3

Wyrób przygotowano w odmianach unisex, a dobór wykończenia koperty oraz paska pozwala na dostosowanie designu pod damski i męski nadgarstek. Tym razem Asus nie bawił się w zaprojektowanie dwóch odmian wielkości urządzenia. Jest jedna, ale pasująca na praktycznie każdą rękę. W komplecie będzie kilka specjalnie zaprojektowanych tarczek, które skorzystają z widgetów i pozwolą na customizację widoku głównego. Mimo, że okrągłych smartwatchów jest już bardzo dużo to tajwańczykom udało się zastosować własną estetykę konstrukcji, której raczej nie pomylimy z pozostałym przedstawicielami zegarków z google’owską platformą. Nie zabraknie też nowej aplikacji ZenFit do monitorowania aktywności. Niestety bez czujników pracy serca…

Wyróżniki: jeden z tańszych z rodziny Android Wear. To też jeden z nowszych, przystosowanych do możliwości systemu Android Wear 2.0 (z chipem Snapdragon Wear 2100). Bardzo szybko się ładujący (60% baterii w 15 minut). Ekran ma wysoką rozdzielczość 400 x 400, a to w przypadku zegarka da mu bardzo dobre efekty wizualne. Asus twierdzi, że ZenWatch 3 to pierwszy w kolekcji zegarek z Android Wear wyposażony w trzy przyciski na boku koperty (Casio też ma trzy, ale i tak jest to cecha jeszcze wyjątkowo rzadka w ofercie modeli z zegarkowym systemem Google).