Pierścienie do parowania ze smartfonem i wielu innymi systemami (np. płatności lub w Internecie Rzeczy) nie są może jeszcze bardzo popularne, ale technologia NFC już tak. Takie gadżeciki na palec korzystają przeważnie właśnie ze zbliżeniowego Near Field Communication. Najczęściej służą do szybkiego odblokowywania urządzenia. NFC znajdziemy w wielu Androida i Windows Phone, ale nie u iPhone’a. Przynajmniej nie bezpośrednio, bo są już metody, by w jakiś sposób telefon Apple go otrzymał (dodatkowe obudowy lub specjalne wkładki). Znalazł się jednak model zwany Smart NFC Ring, który będzie współpracował i z iJabłuszkiem.

Smart NFC Ring to narzędzie dla posiadaczy urządzeń, które nie posiadają chipa NFC. To znaczy dla obu grup, tych z komunikacją zbliżeniową i tych bez. Zanim przejdę do wyjaśniania w jaki sposób się to dzieje, przypomnę do czego można już wykorzystywać moduł NFC. Zbliżeniówka to nie tylko przyspieszać do parowania sprzętu na Bluetooth (głośników itp.), ale coraz częściej i współpraca z tagami (np. rozmieszczonymi pod domu), wykorzystywania przy płatnościach mobilnych, kasowania biletów, ochrona danych (czy to PC, czy zbliżeniowy dostęp do smartfona/tabletu), rozszerzeniu systemów lojalnościowych itp. Opcji jest coraz więcej, a sam NFC zaczyna w końcu popularyzować się podobnie jak Bluetooth.

Chip jest tak mały, że można go już umieszczać nawet w odmianach inteligentnego pierścienia. Sam na blogu pisałem już o kilku takowych, ale żaden z nich nie był tak uniwersalny jak Smart NFC Ring. Jego zaletą jest fakt, że może on komunikować się zarówno z Androidem, jak i iOS (no i każdym innym smartfonem bez NFC). Ubieralny sprzęcik emuluje chip NFC poprzez Bluetooth. Ring jest wodoszczelny i posiada wbudowaną bateryjkę, której jednak nie wymienimy – działa przez ok. 5 lat, więc spokojnie wystarczy nam na długi czas użytkowania. Czy to do łatwiejszego otwierania drzwi na inteligentny zamek, czy aktywacji ekranu w telefonie.

Projekt jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju i przewiduje wejście na rynek w połowie przyszłego roku. Można go już jednak zamawiać w przedsprzedaży na Indiegogo, gdzie wyceniono go na niecałe 100 dolarów (cena finalna będzie oczywiście wyższa).

źródło: Indiegogo