Polar ma sporo ubieralnych trackerów, które dobre radzą sobie z zanurzeniem w wodzie. Kilka z nich ma odpowiednie funkcje do monitorowania ruchu w basenie. W moim zestawieniu bransoletek/smartwatchy do pływania pojawiło się kilka modeli tej firmy. Polar ogłosił właśnie, że wodoodporne funkcje zostaną poszerzone. Polar V800 jest odpowiednio wodoszczelny, więc wystarczyło zaktualizować oprogramowanie. V800 z GPS to flagowiec marki, więc nie mogło mu zabraknąć kolejnych możliwości właśnie od tego modelu.
Nowe odczyty i algorytmy przydadzą się amatorom pływania, a w szczególności triatlonistom. Zegarek ma przecież funkcje analizy ruchu i można mu dołożyć, obok odczytów lądowych, także te w wodzie. W basenie Polar już się oferował. Teraz czas na analizy pływania w większych zbiornikach. Analizowany tutaj jest głównie dystans oraz powtórzenia ruchów. Prawdopodobnie moduł GPS zrobi tutaj swoje w kwestiach zapisu „trasy”. Profil w aplikacji będzie wskazywał dane na temat przepłyniętego dystansu na oba sposoby. Metryki będą pokazywały oddzielnie przepłynięte baseny i oddzielnie dane z podejść na otwartych zbiornikach.
Aplikacja Polar Flow zyskała też kilka innych funkcji. Jedną z nich jest możliwość porównywania rezultatów z wyznaczanymi celami (apka udostępni to również modelom M400 i A300). Ma to oczywiście wpłynąć na naszą motywację, gdy wyniki odbiegają od założeń. Polarowi udało się też zaoferować manualne wprowadzanie danych do programu. Dane można synchronizować z wieloma innymi urządzeniami (m.in. tymi od pracy serca na klatkę piersiową, czy informacjami z Google Fit/Apple Zdrowie), ale brakowało innego sposobu dodawania odczytów dla sprzętu, który nie współpracuje drogą integracji.
Mobilizująca będzie też nowa opcja tzw. treningu społecznościowego, czyli śledzenia statystyk znajomych (i „przeciwników”), co ma wzbudzić nas jeszcze większe pokłady energii. Danymi możemy się dzielić między sobą.
źródło: Polar
Dzień dobry, czytałem ostatnio pana opracowanie na temat urządzeń(zegarków)z gps do pływania. Ja trochę biegam, dużo pływam na basenie i wodach otwartych. Dojrzałem do kupna zegarka z gps, który zmierzy mi dystans i pokaże go w czasie rzeczywistym na akwenie otwartym. Myślałem o Suunto Ambit3, Polar V800 lub któryś z garminów- lecz ostatnio doczytałem, że gps nawet w dobrych(topowych) modelach, do niczego się nie przyda w wodzie, pomiar jest niedokładny gubi sygnał i generalnie jest nieprzydatny do mierzenia dystansu na otwartych wodach.
Czy to jest prawda? I czy jednak istnieje jakiś model, który radzi sobie w wodzie z rejestrowaniem za pomocą gps??
Sprawdziłem na razie ustawienia precyzji odczytów GPS w Garmin V800 i tam widnieją trzy tryby: co sekundę, co 30 i co 60 sekund. W tym pierwszym przypadku zapis lokalizacji powinien być wystarczający, by zarejestrować dłuższe dystanse w wodzie (tylko bateria szybciej się wyczerpie). Może opinie były na podstawie rzadkiego sprawdzania pozycji? Ciężko mi uwierzyć w to, że zegarek gubiłby sygnał na otwartym terenie.
Dziękuję za odpowiedź! Faktycznie,być może należy ustawić odczyt GPS co sekundę. Wtedy jak szybko zgubi sygnał tak szybko go ponownie złapie . . Co do otwartego terenu – również byłem zaskoczony, lecz to chyba prawda,że po zanurzeniu ręki pod wodę przy ruchach do kraula odbiornik GPS gubi zasięg. I o ile jest w stanie złapać go ponownie w kilka . . ?sekund po wynurzeniu ręki,to jest ok. Jeśli nie,to kicha.
Możliwe, że gubić może nawet bez zanurzenia, ale sądzę, że jak zaraz go złapie ponownie, a nie płynie się zygzakiem to powinien dobrze ocenić przebyty dystans 🙂