Od dawna wiadomo, że GoPro przygotowuje swój dronik, bo sam oficjalnie to potwierdził. Użytkownicy kamerek akcji, operatorzy dronów i praktycznie cały rynek oczekiwał nowego projektu lidera w branży rejestratorów video. Kamerki GoPro są jednymi z częściej podpinanych do dronów, a to nie umknęło analizom również marce GoPro. Firma wciąż ma najlepiej sprzedające się urządzenia do nagrywania akcji, ale konkurencja robi się bardzo silna. Najlepszym krokiem jest zatem poszerzenie oferty. Najlepiej o jakiś produkt rozwijający ekosystem. Dron to idealna sprawa. Czy GoPro Karma zdominuje segment jak same kamerki?

GoPro Karma

GoPro nagrywają akcję, więc nie dziwne, że latające stateczki bardzo tutaj pasują. W związku z tym Karma będzie dronem akcji, a nie po prostu podniebnym uchwytem pod kamerkę. Zamiast skupiać się na ujęciach z wysoka, GoPro Karma ma celować w tego samego klienta, czyli amatora akcji i ruchu, tj. dynamicznych nagrań. Karma jest zatem wzmocniona, składana i bardzo mobilna. Co jeszcze? Oczywiście przystępna cena. Kamerki GoPro i dronik GoPro Karma mają być zestawem, więc nie mogą kosztować zbyt wiele. Projekt ma być tańszy od urządzeń od DJI, czyli jednego z liderów w sekcji mniejszych dronów.

Sprzęt chowamy w kompaktowym plecaczku (choć nieco większym od przeciętnego), zakładamy na plecy i wybieramy się w teren. Tam wyjmujemy drona, rozkładamy mu śmigiełka, montujemy kamerkę GoPro w specjalnym uchwycie i możemy sterować specjalnym kontrolerem (również kompaktowym i składanym). Ma swój dotykowy ekranik, choć do tego można zaangażować również smartfon (ale nie trzeba i właśnie to podkreśla producent). Połączenie kontroler + apka GoPro Passenger będzie praktyczne. W trakcie, gdy operator skupi się na sterowaniu samym dronem, druga osoba może nawigować kamerką wprost z telefonu (podgląd na ekranie).

GoPro Karma

GoPro Grip

Podobno dron Karma jest też prostszy w manewrowaniu niż większość rywali. Model zaopatrzono w trzyosiowy gimbal stabilizujący GoPro, który można całkowicie odpiąć i użytkować w ręku (model Karma Grip). Ekstra! Ręczne stabilizatory ma też DJI, ale nie można ich odłączyć lub podłączyć do dronów. Nie mogę się tylko doczytać, czy GoPro Karma planuje wdrożenie jakiegoś systemu podążania za użytkownikiem, a to bardzo by się przydało. Sporo dronów już to potrafi i głupio byłoby, gdyby Karma – dron akcji – nie radził sobie z takimi opcjami (ewentualnie pojawią się z czasem).

Kompatybilność? Niezła, bo można wykorzystać serię Hero4 i nowe Hero 5. No i ta cena. 799$ to niewiele, ale trzeba wziąć pod uwagę, że pewnie i mniej dron potrafi od tych po ok. 1000$. GoPro Karma ma być sprzedawana także z samymi kamerkami, co bardzo logiczne. Wtedy komplety kupimy za 1099$ z Hero5 lub 999$ z mniejszą Hero5 Session.

źródło: GoPro