Ostatnio pisałem o chińskim konkurencie Baidu dla Google Glass, którego masowa produkcja jest rozważana przez lidera wyszukiwarek w Chinach. Analitycy prognozują też odpowiedź Microsoftu na projekt Glass w 2014 roku. Na inteligentne okulary Google, które rozszerzą możliwości i rzeczywistość o wsparcie różnych nowatorskich aystenów, musimy jeszcze poczekać conajmniej do czwartego kwartału roku. Jeśli nie lubicie czekać, jesteście niecierpliwi, a marzycie o skorzystaniu z takiego innowacyjnego wynalazku już teraz – jest pewna alternatywa…

Jest już na ukończeniu produkt, który może sprawić, że poczujecie się trochę nowocześniej. Można już nawet składać tzw. pre-ordery na jego zakup. Mowa o Epiphany Eyewear – okularach prawie jak Google Glass. Ale, że „prawie” robi różnice wie już każdy z nas. Właściwie to kilka różnic. Zanim postanowicie w ciemno kupić ten produkt, przeczytajcie o jego możliwościach.

Rywal dla Google Glass?

Z pozoru normalne okulary, ale tylko z wyglądu. Wewnętrz mamy kilka elektronicznych dodatków. Czy Epiphany Eyewear będą rywalem Google Glass? Może troszkę tak, jedną z jego przewag nad konkurentem z Mountain View, jest to, że nosząc okulary na nosie, nie wyglądamy jakbyśmy byli uzbrojeni w dziwne narzędzie rodem z walki z terminatorami. Okulary zaprojektowane przez Vergence Labs pozostają okularami – elementem ubioru, który przysłoni oczy przed słońcem.

Co znajdziemy wewnątrz? Potrafi nagrywać materiały video, posiada nawet wewnętrzną pamięć, która mieści do 32 GB danych. Co z pozostałych funkcji? Cóż… nie ma pozostałych funkcji. Okularki potrafią tylko nagrywać video, ale w HD. Tego co udało nam sie zarejestrować poprzez Epiphany Eyewear, nie uda nam się obejrzeć na wewnętrznej części okularów, gdyż gadżet nie posiada żadnego mini ekraniku LCD. Możemy do jednak zrobić na ekranie smartfona lub tabletu, z którym okularki potrafią się komunikować.

Mimo wszystko, takie okulary wciąż mają kilka zalet, przede wszystkim korzystają z ciekawej funkcji dostosowywania soczewek w okularach do nagrywania materiałów. Jeśli jesteśmy amatorami nagrywania obrazu z perspektywy pierwszej osoby bez angażowania w to rąk, to Epiphany Eyewear będzie wygodnym rozwiązaniem. Myślę, że amatorzy YouTube’a znajdą jakieś ciekawe zastosowanie dla tego produktu, poza jawnym szpiegowaniem.

Żeby nie umniejszać zasług poprzez porównywanie do Google Glass, warto zaznaczyć, że do wyprodukowania okularów Epiphany Eyewear przygotowano aż 17 różnych patentów. Okularki łączą się z naszym smartfonem za pomocą dedykowanych dwóch aplikacji, dzięki którym możemy streamować materiały (także zdjęcia) na telefon, a potem szybko podzielić się nimi na ekranie smartfona lub tabletu wewnątrz różnych portali społecznościowych. Także same soczewki potrafią więcej niż zwykłe przeciwsłoneczne okulary, odpowiednim guzikiem możemy dostosować zaciemnienie i ochronę oczu przed promieniami. Oprócz tego, użyto lżejszych materiałów, dzięki czemu Epiphony Eyewear są o 20% lżejsze od typowych okularów przeciwsłonecznych.

Nie ma nawet co porównywać z Google Glass. Projekt Google to prawdziwa komputerowa microplatforma, w której znajdziemy najnowocześniejsz technologie, Epiphany to tylko kamerka i pamięć flash umieszczona wewnątrz okularów słonecznych. Google nie zapowiedziało jeszcze konkretnych cen swojego gadżetu, natomast Epiphany startuje od kwoty 300 dolarów za 8 GB wersję pamięci, aż po prawie 500 dolców za najpojemniejszą edycję (jest też średni model – 16 GB). Pre-ordery będą realizowane późnym latem.

źródło: epiphanyeyewear.com via gizmag.com