Ubieralne technologie doszły już do takiego etapu, że udaje się wyprodukować bransoletki bardzo tanim kosztem. Problem w tym, że z pewnymi kosztami można zejść jedynie do pewnego progu, ale bardziej zaawansowane technologie wymagają pieniędzy. Można dziś stworzyć standardowy gadżet z niedrogim cennikiem (przykład Mi Banda od Xiaomi), ale już skomplikowane modele są droższe. Kaust obala właśnie ten mit i przygotowuje „papierowe” rozwiązania, które zaoferują lepsze możliwości oraz tani format.

Kaust Paper Watch

Paper Watch, jak sama nazwa wskazuje, ma bazować na technologii ultra smukłej formy o bardzo ciekawej ofercie funkcji. Prototypowe modele bazują na wydruku 3D, który z kolei obiecuje bogate możliwości pod względem monitoringu ciała. Rozwiązanie jest smukłe, tanie w produkcji, a zbiera konkretne odczyty. Już w obecnej fazie potrafi analizować temperaturę ciała, ciśnienie krwi, tętno, nawodnienie organizmu, a pewnie wbudowanie standardowych sensorów do analizy ruchu też nie będzie drogie.

Określenie „paper” odnosi się nie tylko do smukłego profilu, ale i rzeczywistego formatu. Kaust przygotował czujniki w tzw. „paper skin technology”. Profilowanie kształtów też ma tu bardzo szerokie możliwości, więc cały Paper Watch wygląda na ciekawy gadżet. Producent nie chce wprowadzać własnego modelu. Szuka inwestorów, którzy chętnie skorzystaliby z ich rozwiązań. Argumenty za wyborem są poważne, więc sądzę, że klienci się znajdą. Na razie trwają prace nad dopracowaniem projektu, a autorzy skupiają się na redukcji kolejnych kosztów. Obecna cena urządzenia to 25$ (podobnych możliwości lub nawet gorsze opaski kosztują przeciętnie ok. 50$). Mimo, że Paper Watch sugeruje swoją nazwą, że mamy do czynienia z zegarkiem, a poniższy filmik to w większości koncepcje, to połączenie z giętkim e-tuszem byłoby ciekawą opcją na dostarczenie ekranu.

źródło: Kaust