Hałas wpływa na nasze samopoczucie. Wie o tym każdy kto pracuje w hałaśliwych warunkach i przebywa w hałasie dłuższy czas. Badania wykazują, że ma to spory wpływ na nasze funkcjonowanie, ale i wypoczynek (jakość snu). Przed hałasem można uciec i stosować różne systemy odciążające nasze uszy od nieprzyjemnych skutków. Jest jeszcze inny problem. Niskie częstotliwości, których fizycznie nie odczuwamy natychmiast, mają swój wpływ w równym stopniu co normalny hałas. Nawet o tym nie wiedziałem, a informację znalazłem dopiero przy zapoznaniu się z wynalazkiem Rumble.

Rumble

Rumble to przystawka do smartfona, której celem jest analiza otoczenia pod kątem niskich częstotliwości. O czym mowa? O niesłyszalnych falach, które są wywoływane przez odległe źródła: uliczne korki, farmy wiatraków, klimatyzacji, pralek i innych. Nie są tak inwazyjne od razu, ale oddziałując na nasze życie przez dłuższy czas wykazują skutki uboczne. Na tyle mocno, że mają wpływ na zdrowie, koncentrację i jakość snu. Najwyraźniej na tyle poważnie, że ktoś wziął się za konstrukcję mobilnego miernika hałasów.

Projekt pojawił się na Kickstarterze kilka dni temu, a w chwili przygotowywanie mojego wpisu został akurat anulowany w kampanii, ale info o nim można znaleźć na stronie producenta. Przystawka do iPhone’a lub Androida ma badać otoczenie i pokazywać wpływ hałasu na nasze ciało. Rozwiązanie ma pomagać lokalizować źródła hałasów i w ten sposób pomagać jakoś przed nimi uciec. No właśnie. Ale jak? Samo rozpoznanie warunków może nic nie dać. Samo zamykanie drzwi i okien to nie wszystko. Niskie częstotliwości przebijają się przez ściany i potrafią utkwić w naszych głowach.

Rumble SilentSound

Rumble car

Sama analiza jest już dobra, a Rumble łączy siły z platformami Google Fit i Apple Health (Zdrowie), gdzie pewne dane można korelować i sprawdzać w którym momencie trafiamy na najtrudniejsze warunki (np. z trackerów aktywności wyposażonych w czytniki pracy serca). Sensor jest na tyle czuły, że potrafi odszukiwać najgorsze miejsca w naszym własnym domu. Chociaż tak możemy przed nimi uciec (np. wybierając najlepsze miejsce do spania). Wyrób ma swoje algorytmy i potrafi też mierzyć hałas podczas jazdy samochodem (opływu powietrza, czy toczących się kół). Tutaj też bada wpływ na organizm. W opisie wskazano, że w ten sposób sugeruje zmiany tras (jeśli to możliwe) i podpowiada o przerwach.

Firma opatentowała nawet ochronę SilentSound, która ma pomóc niwelować niskie częstotliwości (podobno żadne inne słuchawki tego nie potrafią). Wszystkiemu towarzyszyć mają powiadomienia z ewentualnymi alertami. Ciekawy pomysł na walkę z hałasem, tylko szkoda przewodowego charakteru. Aby badania były pełne i tak trzeba nosić gadżet przy sobie, ale w opcji bezprzewodowej byłby wygodniejszy. Nie wiem co było powodem wycofania Rumble z Kickstartera, ale przydałyby mu się małe poprawki odnośnie formatu (może ubieralny i bezprzewodowo przesyłający odczyty do smartfona?).

źródło: Kickstarter