Rodzajów szyfrów jest coraz więcej, a PIN to już niemal przeżytek. Po prostu jest dużo więcej ciekawszych i łatwiejszych opcji do odblokowywania ekranu. Można aktywować ekran uśmiechem, biciem serca, nawet uchem, no i odciskiem palca (technologia odczytu oka też ponoć puka do drzwi). Wszystkie one potrzebują specjalnej technologii, która jest wdrażana do smartfonów bardzo powoli. A może wykorzystać symbole? Emotki to ostatnio integralna część każdego komunikatora, a też może zabezpieczyć urządzenie. Emoji Passcode to aplikacja właśnie do tego celu. Brytyjski developer wpadł na pomysł, by znane ikonki zestawiać w rodzaj szyfru, a ich poprawka kolejność ma otwierać nam drogę do zawartości smartfona.
Ma on zastąpić cyfrowy PIN i generalnie skomplikować bardziej zadanie włamywaczom. To też chyba łatwiejszy sposób na zapamiętanie hasła. Badania firmy wykazały, że będzie to bezpieczniejszy system. Tradycyjny PIN (cztery cyfry) ma 7290 kombinacji, natomiast apka z zestawem 44 emotek ma dać takich unikalnych zbiorów aż 3 498 308! Permutacji jest znacznie więcej. Z prostej matematyki wynika, że jest 480 razy więcej możliwości = trudniejsze do złamania hasło. Zamiast cyfr wprowadzimy symbole, a możemy to zrobić zarówno losowo, jak i na podstawie kaprysów lub ulubionych zestawów ikonek. Być może warto jednak wziąć pod uwagę, by nie powtarzać tych, które zbyt często używamy.
Jeśli chodzi o system zapamiętywania ciągów znaków, to obrazki zapisujemy w naszej pamięci szybciej i łatwiej, więc takowy PIN powinniśmy nawet chętniej stosować. Czterocyfrowy kod nie jest może trudny do zakodowania w umyśle, ale emotki są trendy ;). Czuję jednak, że warto stosować autoryzację podwójnym hasłem (two-factor authentication), która jest często stosowana w dzisiejszych urządzeniach, więc i tak konieczne jest wysilenie zwojów. Software Emoji Passcode jest już gotowy do użytku, ale na razie nie znaleziono partnera chętnego do jego zastosowania. Developer prowadzi jednak rozmowy z kilkoma bankami.
