Rzadko piszę o rynku urządzeń stacjonarnych, ale niemal non stop o ubieralnych gadżetach, a takim jest ThumbTrack, który bierze udział w kampanii na Indiegogo po raz kolejny. Oficjalnym powodem wysokie zainteresowanie. Jest to niewielki model na palec wskazujący, mający zastąpić tradycyjną mysz, bez której niemal ani rusz w biurze lub na domowym biurku. Ja osobiście przyzwyczaiłem się już do trackpada w laptopie i myszki używam sporadycznie. Dla niektórych jest to zadanie zbyt trudne i nie dają szansy temu dotykowemu polu pod klawiaturą. To właśnie dla nich, ale nie tylko, skonstruowano specjalną, miniaturową formę posiadającą funkcje typowej myszki.

Nie jest to żaden gadżet wyczuwający położenie palca w przestrzeni, a mniejsza forma tego co już znamy, czyli scrolla, przycisków i poruszania kursorem po ekranie. W warunkach mobilnych ma być wygodniejszy od myszki, na którą czasem po prostu nie ma miejsca, np. na kolanach. Sprzęcik jest odporny na zachlapania, tak by nie obawiać się użytku przy zewnętrznych warunkach. To w sumie ciekawe, bo laptopy przeważnie i tak nie są wodoszczelne, więc… Model nosimy na palcu wskazującym, a sterujemy kciukiem, lekko przystawiając go do sąsiedniego palca. Spróbujcie sami – całkiem wygodne i naturalne. Sterowanie to również kwestia wyczucia i przyzwyczajenia. Kiedyś bez myszki nie wyobrażałem sobie pracy, a dzisiaj jest mi w zasadzie zbędna.

ThumbTrack ma zastąpić korzystanie z trackpada i ma to być generalnie wygodniejsze. Powierzchnia ma być bardzo czuła, reagując na palec bardzo szybko i dokładnie. Taki rodzaj „pierścienia” wcale nie należy do małych, ale w czasie pracy nie powinien nam w sumie przeszkadzać na palcu. Także przy pisaniu będzie nieszkodliwy, bo palce nie będą się zderzały z dodatkową masą urządzonka (jest w końcu na zewnątrz). Niewielka bateryjka ma wystarczyć na ok. 15 godzin ciągłej pracy. To też wygodny element do prowadzenia prezentacji na odległość. Nie tylko do przełączania slajdów, ale i ogólnego wskazywania materiałów na rzutniku. Będzie kompatybilny z komputerami z systemem Windows, Linux lub Mac, natomiast tablety, czy smartfony mają swój system wygodniejszego sterowania.

Jest oczywiście bezprzewodowy i ma być dostępny w dwóch kolorach: białym lub czarnym. W komputerze potrzebny będzie odbiornik na USB – tak jak w klasycznej bezprzewodowej myszce. Zasięg między nimi to ok. trzy metry. Wystarcz, by wygodnie sterować treściami z kanapy przy podłączonym do TV komputerze. Mogłoby być lepiej, ale wydaje się w miarę wystarczająco. Oczywiście lepiej byłoby, gdyby odległości były większe, na co liczę w kolejnych generacjach lub finalnej wersji produktu. Specjalna konstrukcja ma pozwalać na łączenie uchwytu o odpowiedniej wielkości dla różnych rozmiarów palca. Jeśli zbiórka się uda lub producent zdąży z planami, to model trafi na rynek gdzieś w marcu 2015 roku.

źródło: Indiegogo