Kiedy wchodzę do metra widzę już ciąg głów pochylonych nad smartfonem lub tabletem, ewentualnie czytnikiem książek. Część osób siedzi, część stoi, ale zdecydowana większość wlepiona jest w wyświetlacze. Reszta patrzy co ta druga część porabia na swoich przenośnych gadżetach. Gdybym zrobił teraz ankietę, niemal wszyscy…