Wiele razy na blogu zauważałem, że dziecięcy świat to ten, na który smartfony i tablety wpływają w największym stopniu, ponieważ niszczą normalne dzieciństwo przez nadmierne angażowanie ekranów. Kiedyś wrogiem był tylko TV, potem komputer, a teraz smartfony i tablety. Dzieciaki od najmłodszych lat są przyzwyczajane do wyświetlaczy i praktycznie nie wiedzą co to prawdziwa zabawa poza cyfrowym światem. Szok! Na szczęście coraz częściej piszę też o pomysłach, które przekuwają dostęp do elektroniki w coś pozytywnego.

Yibu

Pomysłów na odciąganie dzieciaków od smartfonów i tabletów jest coraz więcej. Nie można tego robić zbyt agresywnie, więc najlepszym rozwiązaniem jest połączenie sił: świata realnego i cyfrowego (ale z ograniczeniem udziału tego drugiego). Platforma Yibu mnie zainteresowała właśnie takim podejściem. Jest to rodzaj projektu przywracającego zabawę fizycznymi, wręcz staroświeckimi, zabawkami, ale przy minimalnym użyciu aplikacjami mobilnej na smartfon/tablet. Miksowany jest tutaj dzisiejszy, współczesny świat z dawnymi sposobami na zabawę.

Ten miks jest ostatnio używany bardzo często (a przynajmniej coraz częściej). Firma sprawdziła statystyki i potwierdziło się, że prawie 3/4 dzieciaków w wieku 3-7 lat spędza za dużo czasu z telefonem lub tabletem. Każdy wie, że migające obrazki, gry, zabawy i inne rozpraszacze przyciągają najmłodszych. Dzieci jednak nie wiedzą ile tracą z normalnej zabawy, zanim im się jej nie pokaże. Firma Frog uważa, że zwykłe klocki też mogą bawić, jeśli tylko są umiejętnie zaangażowane w nowoczesnych narzędziach. W ogóle uważam, że przyszłość zabawek będzie coraz lepiej łączyła oba światy (z korzyścią dla dzieciaków).

Yibu platform

Yibu Fridge

Yibu to kompromis. Trochę ekranu, ale też i zabawa bez niego. Prototypowa platforma to apka na tablet i pięć fizycznych, prostych zabawek. Każda z nich jest wyposażona w jakiś czujnik: dźwięku, kierunku, temperatury, światła i obrotów (ruchu). To sprawia, że można powiązać sensory z interakcją na ekranie. Potencjał Internetu Rzeczy w zabawkach można wykorzystać na wiele sposobów. Bohater (np. biały niedźwiedź) zaczyna się pocić, gdy wyjdziemy z klockiem na ostre słońce. Wtedy dzieci mogą działać: chować zabawki do cienia, czy dmuchać (chłodzić) element z czujnikiem ciepła. Ewentualnie pokombinować z lodówką.

Dzieci używają wyobraźni, ruszają się, główkują, uczą się. System rozpoznaje dane z czujników i może przenosić warunki do aplikacji, np. deszczową pogodę. W zależności od pory dnia (odczyty z czujników zmierzchu) położy postać do wirtualnego snu. To kilka z prostych przykładów. To pewne koncepcje finalnego produktu. W planach jest otwarcie zabawek dla developerów gier, by mogli przygotowywać swoje rozwiązania. Na razie projekt się rozwija, a ma trafić na iPady i Androidy. Jeśli zostanie umiejętnie przygotowany to może być naprawdę ciekawą formą zabawy (powrotu do korzeni, ale bez rezygnacji z dzisiejszych technologii).

źródło: Frog via gizmag.com