Withings Go

Każdy kto zetknął się z dzisiejszymi trackerami aktywności, wie, że jest prosty wybór: prosty model bez ekranu, który wytrzymuje bardzo długo na jednym ładowaniu lub bardziej zaawansowany, który ma swój wyświetlacz, ale to powoduje skrócenie jego pracy. Rozwiązań pomiędzy jest niewiele, najszybciej do głowy przychodzą mi bransoletki Sony, gdzie udało się wbudować panel w technologii e-tuszu. To idealny kompromis. Wykorzysta go teraz Withings w modelu Go.

Producent ma całkiem bogatą ofertę sportowych urządzeń do analizy ruchu. Teraz te najbardziej standardowe mają otrzymać ciągle aktywny ekranik, by odczyt danych był możliwy nawet przez osiem miesięcy! Withings Go ma wciąż być prostym analizatorem dla biegaczy, pływaków, czy piechurów, ale z szansą na natychmiastowe ocenianie progresu i wyników. Gadżecik będzie miał format przypinki (klipsu) lub też naręczną wraz ze specjalną bransoletką.

Withings Go tracker

To propozycja typu entry-level, a tutaj konkurencja jest ogromna! Go zmierzy przebyte kroki, dystans, spalone kalorie, czyli wszystkie podstawy. System i algorytmy automatycznie rozpoznają ruch i to wraz z oceną rodzaju (między biegiem, chodem, a pływaniem, a także snem). Mierzenie jakości wypoczynku to kolejny standard. Ekran E-ink sprawdzi się świetnie w ostrym słońcu. Użytkownik powinien bez problemu sprawdzić statystyki. Prezentowany będzie progres sytuacji lub wyznaczonego celu. Bardzo podoba mi się, że okrągły panelik wykorzystano także do prezentacji aktualnego czasu w widoku analogowej tarczy.

Całość działa na bateryjce CR2032, więc co ok. 8 miesięcy wystarczy ją wymienić, a nie co chwila ładować akumulatorek. Withings Go będzie współpracował z aplikacjami Withings Health Mate na iOS lub Androida. Na smartfonie przejrzymy dokładniejsze dane, archiwum, wykresy z trendami i wiele innych elementów. Tutaj sprawdzimy też podpowiedzi ze wsparciem na temat polepszania treningu, ustawimy cele i znajdziemy ogólny panel ze wszystkimi statystykami. Za to wszystko tylko 70 euro.

źródło: Withings