Whoop Strap 2.0 to kolejna propozycja dla atletów. Ten tracker skupia się na analizach wypoczynku, regeneracji i unikaniu przeciążeń. To ma być droga do sukcesu.

W dobie ogromnej rywalizacji na polu ubieralnych trackerów, Whoop Strap 2.0 chce wziąć pod uwagę konkrety, które przetestował na zawodowcach, a teraz planuje zaoferować nam wszystkim.

Whoop Strap 2.0

Dzisiejsze sportowe trackery to nie taki łatwy wybór jak kiedyś. Bransoletki i zegarki bardzo się wyspecjalizowały i podczas wyboru trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu, aby dobrać taki, który pasuje naszym potrzebom. Decyzja jest trudniejsza, ale i sam gadżet lepiej sprosta naszym wymaganiom. Są modele, które sprawdzą się w rękach amatora i profesjonalisty (wtedy szukanie jest łatwiejsze, ale i wydatek większy). Whoop Strap 2.0 to kolejny z sekcji tych bardziej zaawansownych, czyli równocześnie dosyć drogich.

Whoop Strap 2Whoop Strap 2.0 to już druga generacja, ale chyba pierwsza oferowana na rynek konsumencki. Naręczne urządzenie ma dostarczyć unikatowe funkcje, które do tej pory dostępne były tylko dla zawodowców i profesjonalistów. Akurat tę frazę użyło już kilku producentów sportowych rozwiązań, ale nie znaczy to, że wszyscy skupiali się na tym samym. Whoop koncentruje się na roli wypoczynku i regeneracji. Ten element jest brany pod uwagę przez coraz więcej analizatorów aktywności, ale często raczej prowizorycznie. Są opcje śledzenia snu i sugestie adekwatnego do treningu odpoczynku, ale nie z taką dokładnością ekspercką.

Dokładność ma tym większe znaczenie, im wyżej aspirujemy. Whoop Strap 2.0 chce te funkcje zaoferować szerszemu gronu użytkowników, by ich wysiłek był mierzony jeszcze lepiej. Projekt kierowany jest do atletów, którzy potrzebują śledzić wzrosty formy, dochodzenie do szczytu w odpowiednim momencie, a przy tym dbać o unikanie przeciążeń i kontuzji. Urządzenie ma umiejętność przewidywania pewnych wyników, a wszystko dzięki ciągłym i bardzo częstym pomiarom. Analiza odbywa się przez skórę i bada pracę serca ponad 100 razy na sekundę. Przy tym monitoruje sen, czyli dba o najlepszą z możliwych regeneracji i unikania nadmiernego wysiłku.

Odświeżony organizm potrafi zdecydowanie więcej, więc system śledzący wydajność wydaje się być ciekawy. Jest na tyle drobiazgowy, że sugeruje nawet rozplanowanie podróży, która wpływa na nasze zmęczenie, a tym samym i na osiągi. Część sportowców ćwiczy właśnie z tymi bajerami przed igrzyskami w Rio. Kontakt z bransoletkami mają też sportowcy z NFL, NBA (możecie pamiętać bana dla Matthew Dellavedova’y z Cleveland Cavaliers za używanie Whoopa), a także angielskiej Premier League. Myślę, że to o czymś świadczy. Autorzy uznali, że osiągnęli sukces z profesjonalistami i czas na szerszą klientelę.

Whoop Strap 2.0

Whoop Strap 2.0 ma działać w pełni automatycznie. Nie trzeba wprowadzać zbyt wielu danych, a bransoletka ma funkcjonować jako całodobowy monitoring (to bardzo istotne!). W komplecie mają być jakieś dodatkowe „battery packi”, a gadżet działać przez ok. 36 godzin na jednym ładowaniu. Na razie możemy zainteresować się przedsprzedażą, a sprzęcik wyceniono na 500$. Ma pojawić się w okolicach grudnia. Grafiki wskazują, że może być użytkowany przy bardzo wielu dyscyplinach sportowych, także tych wymagających zamoczenia. Oczywiście wszystko z użyciem dedykowanej aplikacji na smartfony.

źródło: Whoop