Ostatnie wyliczenia firmy analitycznej IDC, mówią, że ponad połowa smart zegarków w 2023 roku będzie wyposażona w moduł GSM. Oznacza to, że LTE lub nawet 5G będzie za kilka lat czymś bardzo powszechnym na naszym ręku. Niektóre marki oferują takie możliwości w swoich smartwatchach już od kilku lat (w Polsce eSIM aktywne jest od niedawna). Modeli zaczyna przybywać, a do liderów segmentu dołącza Mobvoi ze swoim najnowszym TicWatchem Pro 2.0.

TicWatch Pro 2.0 z LTE

TicWatch Pro 2 z modułem LTE

Zacznijmy od tego, że druga generacja kontynuuje cechy oferowane w pierwszym TicWatch Pro, a więc przede wszystkim charakterystyczne dla niego dwa ekrany na jednym cyferblacie (o ile można go tak tu określać). Ma to pozwolić na użytkowanie systemu Wear OS w jego pełnej wersji na kolorowym panelu i najprostszych funkcji w trybie monochromatycznym. Wydłuży to w razie czego czas pracy do nawet miesiąca na jednym ładowaniu. Oczywiście bez dostępu do trzonu najważniejszych opcji, ale w razie wyczerpywania się energii, gadżet wciąż do czegoś posłuży. Trzeba pamiętać, że wciąż jego podstawową rolą jest wskazywanie godziny, więc dobrze, gdy potrafi to jednak zrobić.

Połączenie tego z 4G/LTE oraz przystępna cena, sprawiają, że może to być w tej chwili jednak z ciekawszych propozycji na rynku, przynajmniej dla mieszkańców USA, gdzie dostęp do sieci GSM jest tu dzięki operatorowi Verizon. Byłoby fajnie, gdyby sprzęt pojawił się także na innych rynkach. W inteligentnym zegarku powinniśmy znaleźć wszystkie jego najlepsze funkcje plus możliwość uwolnienia się od telefonu i to w sposób całkowity. Posiadając bezprzewodowe słuchawki na Bluetooth stworzymy zestaw do wykonywania połączeń, a nawet komunikacji przez wiadomości SMS i popularne portale społecznościowe. W pewnym ograniczeniu, ale jednak. Jest też wbudowany głośnik, więc połączenia można odbierać także bez słuchawek. Wszyscy wtedy jednak słyszą naszego rozmówcę. Słuchaweczki z BT to dobra rzecz. Mobvoi ma zresztą niedrogi modeli TicWatch Free.

TicWatch Pro 2.0 z LTE

TicWatch Pro 2.0 z ulepszeniami

Dostęp do usług telefonicznych, ale też Internetu mobilnego to także stała aktualizacja danych w aplikacjach bez potrzeby łączenia urządzenia ze smartfonem lub sieciami Wi-Fi. Jak już wyżej wspominałem, nie jest to żadna nowość, ale wariantów do wyboru za wielu nie ma. Wszystkie dostępne wcześniej opcje nadal w TicWatchu będą, a Mobvoi część nawet poprawił. Podobnie z podzespołami. Druga generacja Pro ma 1 GB RAM (2 razy więcej), konstrukcja jest lżejsza i ma pewniejszą odporność na wodę, tj. aktywność na basenie. Funkcje fitness mają być przetwarzane przez algorytmy AI, jak w sportowych TicWatch S2 i TicWatch E2. Tracker rozpozna rodzaj ruchu i będzie zliczał odczyty precyzyjniej. To samo tyczy się tętna monitorowanego całodobowo przez TicPulse.

Nie zabraknie dostępu do Asystenta Google oraz zbliżeniowych płatności Google Pay przez chip NFC. To wszystko za 299$, czyli w świetnej cenie. To drożej od pierwszej generacji o 50$, ale mamy jeszcze LTE (zakładam, że to korzyść na rynkach z dostępem do usług GSM). To wciąż mniej niż wiele smart zegarków bez tego modułu.

źródło: mobvoi.com