SwapBots

Kiedyś dzieciaki musiały użyć wyobraźni, by ich ulubione zabawki ożyły w ich oczach. Jednym dzieciom przychodzi to łatwiej, innym gorzej. Czasem wini się za to smartfony i tablety, no i oczywiście konsole i komputery. Telewizja to już w ogóle – kreskówki stają się coraz głupsze. Trzeba dziś naprawdę uważać, aby dzieci nie wciągnęło w wir ogłupienia. Najlepiej po prostu stopniować dostęp do zabawy z ekranami, a jeśli już to robić, to najlepiej zainteresować się projektami w stylu SwapBots.

SwapBots opiera się o rzeczywistość wirtualną, więc jakiś ekranik będzie potrzebny. Na szczęście tylko poszerzy obraz o dodatkowe treści, których nie widać w normalnej rzeczywistości. Augmented Reality to coraz chętniej stosowana metoda unowocześniania wielu rozwiązań. Zabawki również z niej korzystają. Na razie w bardzo niewielu propozycjach, ale już w zauważalnym udziale. Efekty są bardzo ciekawe, gdyż w zwykły obiekt można tchnąć „życie”, czyli animować zabawkę.

SwapBots b

Te nie są może zbyt urodziwe, bo wyglądają jak kolorowe klocki, ale można z nich budować, tj. łączyć, aby treści widoczne na ekranie tabletu pokazywały różne rodzaje postaci. Setki kombinacji mają sprawić, że dzieci z zainteresowaniem będą próbować poznawać nowe zestawienia. Połączenie realności z wirtualnością przez wyświetlacz będzie dla nich jak magia, a chyba tego najmłodsi oczekują. To jak rodzaj gry, ale bardziej interaktywnej. Trzeba patrzyć przez warstwę (kamerka wycelowana w zabawkę), co nieco ogranicza samą zabawę, ale kiedyś pewnie wystarczą gogle VR (tego przynajmniej oczekuję od kolejnych ulepszeń).

Aplikacja jest przygotowywana na iOS oraz Androida, a SwapBots poszukuje na razie wsparcia na platformie Indiegogo. Sam pomysł jest doskonały. Potrzeba tylko umiejętnie zainteresować efektami na dłużej, a tutaj wkracza już pomysłowość developera. Trzeba dziecko zaproponować rodzaj zabawy, bo z czasem nawet najfajniejsze wytwory mogą znudzić.

źródło: Indiegogo