W 2012 roku pojawiła się na rynku pierwsza generacja sferycznej kamerki Sphericam, a dzisiaj można już wspierać kampanię na Kickstarterze, która promuje drugą generację gadżety do pstrykania panoramicznych baniek i kręcenia video w 360 stopniach. Kamerki sferyczne są coraz popularniejsze i nic dziwnego, że powstają modele dla aktywnych. Wszystkie funkcje można zmieścić już w niewielkiej obudowie i zaoferować kamerkę akcji i model bardziej stacjonarny. Sphericam 2 ma wszystko czego potrzebujemy – łącznie z uchwytami do mocowania w różnych miejscach. To co wyróżnia ten wariant to jego możliwości związane z jakością. Ta sferyczna kamerka rejestruje obraz w 4K i 60 klatkach na sekundę.

Ultra HD i 60 fpsów daje odpowiednią jakość, a przecież wszystko można oglądać w googlach VR na swoim smartfonie. Sphericam 2 jest pierwszym na świecie modelem tego typu, oferującym takie parametry. Przypomnę, że sferyczne obiektywy nagrywają wszystko, a dopiero w trakcie oglądania możemy obracać ekranem i spoglądać w dane miejsce. Nic nam nie umknie. Nagrywa się całe otoczenie, więc filmom nadawany jest nowych charakter. W 4K jeszcze nie obserwowaliśmy takich panoram i chyba najlepiej jest odpalić je na tablecie z wysoką rozdzielczością ekranu, bo na smartfonach nie uświadczymy detali. Z adapterami VR jest jednak dużo wygodniej.

Generalnie treści można obejrzeć i na PC, i na tabletach, a także na większości adapterków VR (Google Cardboard, Samsungu Gear VR), no i Oculus Rift. Producent zaoferował ciekawy design, a wykorzystywany jest również do instalacji nóżek, by kamerka mogła być ustawiona w centrum wydarzeń. Są to także bariery przed zniszczeniami – chronią hardware w trakcie dynamicznych ujęć. Sphericam 2 zainstalujemy w podobnym stylu co GoPro (nawet na szelkach psa). Obraz jest zapisywany z sześciu obiektywów , jest też stabilizacja obrazu oraz cztery mikrofoniki, by wychwytywać dźwięk z każdej strony. Wbudowano też GPS i Wi-Fi. Dzięki temu model prześle dane drogą bezprzewodową. Nie sprecyzowano jeszcze jakie, bo jednak streaming w 4K będzie zbyt ciężki. Prawdopodobnie niższe formaty przejdą.

Łączność przyda się bardziej do smartfonowych ustawień parametrów i aktywacji oraz podglądu obrazu. 2800 mAh w akumulatorku ma wystarczyć na 60-90 minut zapisu, co oczywiście zależy od wybranego formatu. Sześć kamerek 4K to zapewne ogromne koszty. Nie jest to tania zabawka. Wczesne zamówienia na Kickstarterze to szansa na zakup za 1300 dolców. Kolejne ceny podskakują nawet do 2500$ (jest i tytanowa wersja za drugie tyle). Nieprzystępność cenowa to wielka bariera dla urządzenia, ale na razie zbiórka idzie ok. Jest zapotrzebowanie na taką jakość już dziś. Na niższe ceny możemy liczyć za kilka lat, gdy standard 4K będzie powszechniejszy.

źródło: Kickstarter