Co pewien czas powtarzam na blogu, że ubieralne technologie będą wkrótce bardzo ważnym segmentem rynku. Już teraz powstaje mnóstwo gadżetów, które w praktyczny sposób chcą nam ułatwić życie. Moja strona to głównie noszone wynalazki, więc z mojej strony zależałoby, aby ten sektor się rozwijał :). Na szczęście tak jest i cały czas mam o czym pisać. Tym razem będzie mowa o projekcie dla muzyków. To nie pierwszy model czegoś ubieralnego, co ma ułatwić pewne zadania osobom związanym ze światem muzyki. Na Indiegogo pojawiła się kampania ubieralnego urządzonka o nazwie Soundbrenner Pulse i ma to być ubieralne, multifunkcyjne narzędzie specjalnie dla muzyków.

Z czym łączy się muzyka? Przede wszystkim z rytmiką – bardzo ważnym elementem czucia muzyki i dźwięków. Jeśli nie wyczuwamy tempa, to od razu możemy zapomnieć o tworzeniu utworów. Już od XIX wieku korzystać można było z metronomu, czyli specjalnego narzędzia do ćwiczeń muzycznych i samego komponowania. Dzisiaj rolę takich usprawniaczy ma pełnić ubieralna elektronika. Z noszonymi gadżetami mamy już do czynienia od dawna, ale zdecydowana większość służy monitorowaniu aktywności. Soundbrenner Pulse ma być inteligentnym wynalazkiem, którego celem jest rozpoznawanie rytmu i tempa, by lepiej grać, ćwiczyć, a nawet tworzyć muzykę.

Jak widać na załączonych obrazkach, Pulse można założyć na rękę lub nogę (w zależności od tego na jakim instrumencie gramy), a ma to sprawić, że ułatwiona nam zostanie droga na szczyt. Oczywiście mam tutaj na myśli osiąganie pewnych standardów w sposób łatwiejszy i przyjemniejszy. Specjalna forma z LEDowym pierścieniem ma dawać użytkownikowi sygnały świetlne i wibracyjne, których efektem ma być łatwiejsza synchronizacja gry, współpraca z innymi muzykami, czy nawet przeprowadzanie ćwiczeń mających poprawić tempo i rytm. Specjalna aplikacja mobilna ma zaoferować lekcje i być wirtualnym nauczycielem.

To bardzo prosta w funkcjonowaniu „zabawka”. Szybkość, tempo, powtórzenia itd. możemy regulować wedle potrzeb lub stopnia zaawansowania z poziomu ekranu smartfona, ale i samego gadżetu. Konstrukcja pozwala na obracanie tarczą lub dotykanie panelu (można tak nadać rytm stuknięciami palców), co pozwala konfigurować ustawienia. Diody LED wizualizują grany utwór, a wewnątrz znajdziemy też motorek wibracyjny. Bardzo łatwo domyślić się jak to wszystko działa razem. Autorzy przygotowali Soundbrenner Pulse dla współpracy między maksymalnie dziesięcioma muzykami (czyli większym zespołem), a samą apkę na platformy iOS lub Android. Aż przypomina mi się scena z Whiplash, w której główny bohater obrywa od surowego nauczyciela za nieumiejętne rozpoznawanie tempa. BTW: bardzo gorąco polecam film!

Bardzo fajny projekt. Element w cichy sposób współpracuje z utworami, więc jest świetnym wsparciem i dla początkującego i bardziej zaawansowanego muzyka, który chce co pewien czas poćwiczyć swoje zdolności.

źródło: Indiegogo