Ubieralne gadżety atakują sport. Różnego rodzaju bransoletki służą do mierzenia aktywności podczas biegu, ale mogą także usprawnić technikę wielu dyscyplin. Jedną z najczęściej wykorzystywanych jest tenis. Przeważnie sensory wędrują na rakietę i analizują ruchy narzędzia. Czasem czujniki mogą znaleźć się na nadgarstku, gdzie również monitorowane będą zmiany w przestrzeni. Smash to właśnie takowy model. Opaska na rękę, mająca poprawić naszą technikę uderzeń. Produkt pojawił się na Kickstarterze i potrzebuje wsparcia, by przekształcić prototyp w pełni działający sprzęt.

Smash to wynalazek kierowany do amatorów gry w tenisa ziemnego. Taka pomoc to jednak raczej atrakcja dla osób dopiero uczących się gry i chcących poprawić styl gry. Część osób grających dłuższy czas ma jednak problemy z niektórymi uderzeniami. Czasem lepszy mamy backhand, czasem forehand. Z monitoringiem ruchów można znaleźć braki i je wyeliminować. Poprawimy poziom uderzeń i znajdziemy złe nawyki, które prowadziły do błędów w trakcie pojedynków. Przyda się to nie tylko do odbijania piłki, ale i jej serwowania. Dla każdego początkującego tenisisty poprawny serwis to wymagająca czynność. A przecież od niego zaczyna się wymiany.

Bransoletka Smash jest osobistym, wirtualnym trenerem. Po przeanalizowaniu naszych ruchów, wykryje błędy i będzie starał się podpowiadać co należy poprawić. Sugestie będą pojawiać się na ekranie naszego smartfona po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. W zasadzie wszystkie elementy są mierzone podobnie do wielu konkurencyjnych urządzeń, o których poczytacie w powiązanych wpisach na końcu artykułu. Apka pozwala wyznaczać cele i można odpowiednio dopasować rodzaj treningu. Osiągi są potem wyświetlane w odpowiednik statystykach – tymi możemy podzielić się ze znajomymi (jak już chyba niemal wszystkim…).

Twórcy Smash zapewniają, że oferują sprzęt lepszy od rywali. W środku znalazł się trójosiowy akcelerometr, żyroskop oraz magnetometr. Mają badać rodzaj uderzenia, szybkość ruchów rakiety, odbitych piłek, zmiany położenia główki, rotacje piłki, a także pracę nadgarstka. Tutaj widzę największą przewagę nad konkurencją. Właśnie praca nadgarstka ma znaczenie podczas odbijania piłek. Na wyświetlaczu telefonu zobaczymy trajektorię lotu, punkty przyłożenia, a także statystyki wszystkich zebranych danych. Sensory razem mierzą dane do 250 razy podczas każdej sekundy. Na pokładzie bransoletki znalazł się microkontroler analizujący wszelkie ruchy przy pomocy specjalnych algorytmów.

Jako, że bransoletka jest noszona na ręce, a nie na akcesoriach do gry, producent planuje znalezienie dla niej zastosowania także w innych dyscyplinach sportowych. Wczesny zakup gadżetu w przedsprzedaży gwarantuje tańszą cenę. Dla szybkich Smash będzie dostępny już za 129 dolarów. Jeśli uda się zebrać fundusze, to bransoletka trafi na rynek w lutym 2015 roku. Coraz więcej możliwości dociera do klientów. Wciąż wszystkie z propozycji dla tenisistów to nisza na rynku. Dobra informacja jest taka, że powoli takich zabawek pojawia się więcej, a wkrótce wszyscy oszaleją na punkcie ubieralnych technologii.

źródło: Kickstarter