Na dzisiejszym wydarzeniu Made by Google prezentację nowości rozpoczęto od nowych, prawdziwie bezprzewodowych smart słuchawek Pixel Buds. Kolejna generacja hearable ma być znacznie lepsza pod wieloma względami, ale zadebiutuje na rynku dopiero na wiosnę 2020 roku. Wygląda na to, że potrzebuje jeszcze trochę dopracowania, ale gigant z Montain View chciał przedstawić gadżet właśnie teraz, gdy przedstawia nowe portfolio swoich inteligentnych urządzeń.

Google Pixel Buds

Google Pixel Buds true wireless

Dzisiaj nie wystarczy już po prostu wejść w segmencik słuchawek true wireless, gdyż ta kategoria w ostatnich latach mocno się rozrosła. Mamy bardzo wiele zbliżonych do siebie produktów od wielu konkurentów. Google w Pixel Buds nowej generacji wbudowało trochę swoich aktualnych technologii, by wyróżnić swój wyrób od mnóstwa innych od rywali. Największą różnicą jest rezygnacja z przewodu, który poprzednio były trochę rozczarowujące. Pixel Buds pierwszej generacji z 2017 roku łączył przewodzik. Teraz mamy prawdziwie bezprzewodowe jednostki, dopasowujące się do ucha. Mają stabilnie w nim siedzieć, ograniczać hałasy z zewnątrz i dobrze grać.

Google Pixel Buds z Asystentem GoogleProducent zachowa pastelową kolorystykę, ale też stonowane odmiany. Słuchaweczki wyglądają nieco inaczej od konkurencji, ale dzięki ergonomicznemu kształtowi, większość podzespołów ukryje w uchu. Będziemy widzieć tylko niewielki, wystający element z dotykowym panelikiem. Wygląd i konstrukcja jest „hybrydowa”, jak przekazano na demonstracji. Użyto nawet określenia „origami”, by przedstawić techniki, jakie zastosowano podczas jego projektowania. Czas pracy baterii ma być taki sam, jak w AirPods, ale bez wystającej (moim zdaniem brzydkiej) „pałki”. 5 godzin pracy na jednym ładowania będzie rozszerzone 24h w etui z bankiem energii. Słuchawki mają być tak lekkie, że zapomnimy o tym, że nosimy je w uszach. Tak przynajmniej zapewniano w trakcie prezentacji. Transporterek będziemy oczywiście ładować bezprzewodowo.

Pixel Buds z Asystentem Google

Google nie zapomina o swoich najważniejszych serwisach. Słuchawki mają służyć nie tylko do słuchania muzyki, czy połączeń telefonicznych, ale też do nasłuchu poleceń Asystenta Google i tłumacza. Wirtualny pomocnik był dostępny też poprzednio. W Pixel Buds 2 ma działać bez użycia rąk, czyli reagując na komendy i frazę „Hej, Google” (lub „OK, Google”). Przez słuchawki otrzymamy prywatne odpowiedzi na nasze pytania, ale też kroki nawigacji lub translację. To oczywiście nie pierwsze słuchaweczki z asystentem. Wielu producentów integruje swoje produkty ze wszystkimi możliwimy asystentami. Google w Pixelach wydobędzie maksa ze swojego własnego asystenta.

Pixel Buds z adaptive sound

Słuchawki Pixel Buds 2 mają posiadać wsparcie adaptacyjnego dostosowywania dźwięku do aktualnego otoczenia. Poprawi to oczywiście jakość dźwięku, ale też umożliwi zmianę ustawienia względem warunków. Google obiecuje czysty dźwięk, dobry bass i możliwość otwarcia dostępu dźwięków z otoczenia (gdy potrzebne, np. w ruchu miejskim). Ocenę audio trzeba zostawić na testy. Nie da się na ten temat na razie nic powiedzieć. Ewentualnie zaufać inżynierom Google.

Pixel Buds (2019) mają poprawić jakość połączenia Bluetooth, przede wszystkim zwiększając zasięg komunikacji ze źródłem. Google zastosowało ciekawy, ale jakże obrazowy opis tych możliwości. Połączenie ma trważ nawet 3 pokoje od źródła, gdy jesteśmy wewnątrz, a na zewnątrz w dowolnym miejscu w zasięgu footballowego boiska. Nie trzeba będzie tak bardzo pilnować odległości od telefonu. Cena słuchawek ma być całkiem atrakcyjna. Google Pixel Buds wyceniono na 179$.

źródło: Google.com