Od momentu debiutu iOS 8 w AppStore znajdziemy chyba z kilkanaście nowych klawiaturek dla iPhone’a lub iPada. Taki nagły natłok programów to wina zaniedbań Apple, które dopiero teraz zdecydowało się dać dostęp do zewnętrznych propozycji. Teraz jest ich wysyp i pojawiają się lepsze i gorsze warianty – każde jednak różniące się siebie i standardowej qwerty. Chyba nawet na Androida nie słychać o niektórych z nich. Kolejnym przykładem jest Sribble Board, czyli panel do rysowania zamiast odpisywania. Po prostu w miejscu wirtualnych literek mamy fragment czuły na dotyk – możemy sobie coś szybko narysować palcem. Najpierw otrzymaliśmy kilka znanych klawiaturek z Androida, a teraz sklepik Apple musi przełknąć te dziwaczne.

Do kogo kierowana jest „klawiaturka” ScribbleBoard? Oczywiście do rzeszy małolatów (bez obrazy, mam na myśli większość), którym takowe dodatki w chatowym okienku umilają komunikację. Wcale im się nie dziwię, tylko zauważam, że powoli z ładnie wyglądającego iOS zrobi się mini śmietnik jak w Androidzie. Może Apple wiedziało co robi? Faktem jest, że brakowało nam obcych klawiaturek. Opcje ślizgowe są fajną alternatywą, a i wiele innych ma całkiem praktyczny charakter. Aplikacja ScribbleBoard da nam też mini opcje zmian i ustawień koloru tuszu, więc nasze 'arcydzieła” tworzone koniuszkiem opuszka palca będą chyba znośniejsze. Można też ciekawsze zachować w rolce do użytku na później. Cóż, jeśli nie wiecie jakiego słowa użyć, to może rysunek pozwoli lepiej się „wysłowić”.

Program ma ograniczone użycie, ale jest czymś nowym dla iOS. Nie jest to może Digital Touch jak nowatorski komunikator w Apple Watch, gdzie ekranik wyczuwa nacisk, ale może kiedyś Apple wprowadzi taki również w swoich smartfonach lub tabletach. Scribble Board wykorzystamy w dowolnym komunikatorze: w iWiadomościach, Facebook Messengerze, WhatsAppie, Viberze, czy Skypie, ale i wielu innych.

źródło: AppStore