Runtastic to producent akcesoriów fitness i kompatybilnych aplikacji mobilnych. Ostatnim sprzętem, o którym pisałem była inteligentna waga Libra, potrafiąca motywować nas przez dostarczanie bardzo dokładnych odczytów naszej budowy ciała. Firma postanowiła przygotować także bransoletkę fitness zwaną Orbit. Ma to być całodobowy monitoring naszego życia, nie tylko do celów sportowych, ale i zdrowotnych. Otrzymamy naręczny gadżet mający zadbać o kondycję i ogólny stan naszego organizmu. Jest to bezpośredni rywali dla takich zabawek jak Fitbit Force, czy Jawbone UP24.

Rynek naręcznych gadżetów wydaje się już pełny, ale okazuje się, że jest jeszcze wielu chętnych, by na nim zaistnieć. Kto jak kto, ale producenci związani z branżą fintess mają do tego większe prawo z uwagi na doświadczenie. Niech to wykorzystują i dostarczają odpowiednie modele. Runtastic Orbit w ten sposób może „odsadzić” konkurencję, bo ma czym. To nie jedna lub dwie wyróżniające się na tle rywali funkcje, a całkiem sporo przydatnych killerów. Bazuje na trzech głównych sensorach, śledzących mnóstwo rzeczy. Nie tylko kroki, dystans, czy spalone kalorie jak to zwykle bywa z większością zabawek fitness.

W Runtastic Orbit znajdziemy kilka funkcji znanych z reszty modeli na rynku. Jest monitoring wypoczynku wraz z analizą jakości snu oraz cykli, ale i odczytów naszego samopoczucia. W obudowie wykorzystano niewielki OLEDowy wyświetlacz do prezentacji treści z treningu, ale będący także „tarczą” zegara. Podczas ćwiczeń posłuży do zbierania danych i kontroli treningu, a normalnie powisi na ręce jak nowoczesny, stylowy zegarek. W końcu i tak nosimy go całą dobę. Bateria wytrzyma do siedmiu dni na jednym ładowaniu, więc zapisy będą ciągłe – a to ważne dla późniejszej analizy odczytów.

Oczywiście w zestawie jest aplikacja mobilna na smartfony. Tutaj otrzymujemy dostęp do grafów, wykresów, archiwum. Możemy śledzić trening, przeglądać progres, starać się ustalać cele i motywować do pracy. Bardzo podoba mi się wykorzystanie niewielkiego ekraniku jako przedłużenie treści z większego urządzenia. Będzie pokazywał większość danych z aplikacji, ale w komfortowej, naręcznej formie, kiedy chcemy szybko zerknąć podczas biegu na rękę, a nie bawić się smartfonem. Dane są oczywiście transferowane przez energooszczędny Bluetooth 4.0. Wszelkie odczyty witalne mamy zatem na nadgarstku. Została także zaktualizowana apka Runtastic Me na iOS oraz Androida

Czujniki możemy wypiąć z bransoletki (ta dostępna w wielu wariantach kolorystycznych) i przypiąć za pomocą specjalnego klipsa do ubrania, a nawet plecaka lub torebki. Można się spodziewać, że model będzie odpowiednio współpracować ze wspomnianą na początku inteligentną wagą. Tym samym odczyty z treningu będzie można skorelować z badaniem masy ciała (tłuszczu, mięśni, kości itp.). Sprzęcik jest niewielki, a zawdzięcza to prostocie – nie ma tutaj żadnego modułu GPS, czy sensorów pracy serca. Jeśli brakuje nam takich dodatków, wtedy lepiej zakupić któryś z większych modeli konkurencji (lub starszy model Runtastic). Orbit jest wodoszczelny, więc możemy spokojnie zanurzać go nawet na większe głębokości, ale generalnie pływać z nim i monitorować aktywność w wodzie.

Do delikatnego wybudzania przyda się motorek wewnątrz urządzenia. Połączymy go z funkcjami analizy snu i wybudzi nas w bardziej naturalny sposób. Generalnie największą zaletą Orbit jest bardzo zaawansowana aplikacja mobilna. Bransoletkę wyceniono na 120 dolarów (nieco drożej niż u rywali), ale w komplecie jest klips i dwie opaski. Produkt ma być dostępny od 11 sierpnia.

źródło: Runtastic.com