Jawbone new styles

Czego potrzebują dzisiejsze bransoletki fitness. Odpowiedź jest oczywista – stylu! Możliwości trackerów są dziś coraz lepsze, czujników więcej, a kolejne firmware’y dostarczają większej funkcjonalności. Jawbone zaktualizowało obie sprawy. Wydało nowy firmware, ale nie zapomniało o odświeżeniu swoich trzech gadżetów: UP2, UP3 i Up4. Rywalizacja na rynku wearable jest tak duża, że producenci opasek, smartwatchy i trackerów aktywności muszą zatrudniać specjalistów od wyglądu sprzętu. Modele te nosimy jak biżuterię, więc muszą pasować do ubioru czy naszych upodobań. Im szersza oferta personaliza i doboru pasków lub nakładek, tym lepiej (i dla klienta i dla producenta).

Wszystkie trzy urządzenia doczekały się jakichś zmian. Facelifting to nie tylko nowe kolory, ale i style bransoletek lub opasek. Warianty są smuklejsze, ładniejsze i generalnie ciekawsze od zwykłych sylikonowych pasków. Zadowolone będą głównie panie, bo to im zależy na dostosowywaniu ubieralnej elektroniki do odzieży i reszty ozdób. Trackery UP mają działać, ale i wyglądać. Mają być atrakcyjne dla oka, ale nadal spełniać swoje sportowe i zdrowotne role. Więcej mody nie zaszkodzi, a i przyjemniej będzie nosić na ręce dodatkowy gadżet. Nowe wzory, kolory, materiały i rodzaje mocowań są chwytem przyciągającym klientelę.

jawbone

JB_UP_HSR_Selects_v1

jawbone up

JB_UP_HSR_Selects_v2

Wiele sportowych urządzeń ma już ten sam zestaw sensorów, ale właśnie paletą oferty personalizacji mogą się wyróżnić i przekonać do zakupu. Model UP2 został całkowicie przeprojektowany (Jawbone używa określenia „reimagined”). Gumki to jeden z wyróżników nowego podejścia. Zajmują na nadgarstku sporo mniej miejsca, a i wyglądają inaczej niż konkurenci. UP2 wygląda bardziej jak minimalistyczna bransoletka niż sportowy tracker. O to chodziło autorom. Przygotowano też specjalne nakładki do zmiany stylu urządzonka. Wariacji jest na bogato. Od bardziej stonowanych po nawet pozłacane elementy.

To już nie te same, nudne opaski co kilka lat temu. Załączyłem obrazki także z męską ręką, co by pokazać, że Jawbone wcale nie celuje jedynie w damski target.

źródło: Jawbone