Technologie rozszerzonej rzeczywistości trafiają już, nie tylko do gadżetów projektowanych dla kierowców różnych pojazdów (ekran HUD zaczął w lotnictwie), ale dużo szerzej, bo do zabawek dla codziennego użytku. Gogle zimowe to jedne z tych propozycji, które zaczęły otrzymywać takie wsparcie już kilka sezonów temu. To fajne ułatwienie nawigacji na zaśnieżonych stokach, ale dopiero teraz jest szansa na „prawdziwe” Augmented Reality. Wcześniejsze projekty bazowały na mini wyświetlaczu. Teraz na Indiegogo pojawił się sprzęt mogący dostarczyć tego, o czym marzymy od dłuższego czasu.

rideon

Mnie interesowały już propozycje od Recon, czy Oakley, ale dopiero RideOn „robi różnicę”. Mamy akurat ferie zimowe, więc zapotrzebowanie na gogle wzrosło, ale prototyp dopiero zbiera fundusze, więc jeśli się uda, pojeździmy z ekranem przed oczami dopiero w przyszłym sezonie. Jest jedna, ale zasadnicza różnica między modelem w kampanii, a projektami już dostępnymi na rynku: to powierzchnia prezentowanej warstwy rozszerzającego obraz. O ile u konkurentów są to niewielkie ekraniki, RideOn da nam treści bezpośrednio na szybce gogli – niemal całych! Poszerzymy perspektywę i nie z boku gogli, a w dobrze widocznym miejscu, czyli na środku.

To bezpieczniejsze, wygodniejsze i efektowniejsze! Może się podobać. Sprytnie rozwiązano problem nawigacji. Rywale korzystają z mini pilocików przypinanych do ręki, a RideOn wykorzysta centralny kursor, którym nawigujemy ruchami głowy. Innymi słowy: celujemy w wybrane ikony i w ten sposób sterujemy systemem. Nie potrzebujemy do tego angażować rąk. Po co to wszystko? Żeby stale być w kontakcie ze znajomymi i nie musieć wyjmować smartfonów z kieszeni. Na ekranie mamy zobaczyć sporo opcji. Od map kurortów, czyli tras zjazdowych, aż po interaktywne porozumiewanie się z innymi narciarzami (lub snowboarderami).

rideon1

rideon2

rideon3

W goglach nie zabrakło też tego, czego potrzeba – kamerki HD nagrywającej jazdę. Chodzi oczywiście o rejestrowanie akcji (jak w sportowych kamerkach). Są nawet osobliwe gierki, czyli zabawy między znajomymi przez rywalizację. Nadal potrzebny będzie nam w pobliżu smartfon, z którym sparujemy gogle, ale nie jest to żadna wada (i tak jeździmy już z nimi od dawna). RideOn jest w stanie działać przez 8 godzin, więc nawet wyjazd na cały dzień spędzany na stoku ma być wystarczający dla akumulatorka. To co bardzo ważne, to czytelność cyfrowej warstwy. Autorzy obiecują dobrą widoczność nawet w ostrym słońcu. Oprócz tego jest też ochrona przed parowaniem od wewnątrz i odporność na zadrapania.

Sprzęcik może okazać się ciekawym i nowym doświadczeniem w trakcie zjazdów (zwłaszcza zabawa w celowanie w specjalne obręcze w trakcie jazdy). Przewidywana jest też nawigacja, ale to już pewnie we współpracy z kurortami. Wszystko popsuć może jedynie cena. W samej kampanii, gdzie zwykle możemy zarezerwować sobie produkt taniej, RideOn wyceniono na 499$, ale dopiero planowana cena finalnej wersji może przerazić. Prawie 900$!

źródło: Indiegogo