Google Glass to sprzęt idealny do nietypowego użytku, ale bardzo często powstają porty aplikacje ze smartfonów, które po prostu wygodniej będzie wykorzystać na ubranym przed okiem ekranie, uwalniając także ręce. Kolejną apką, która podąża trendem i stara się rozszerzyć ofertę na nowy gadżet Google, jest RedLaser. W skrócie: jest to programik na iOS, Androida oraz Windows Phone, ułatwiający zakupy. Nie jest znany u nas, ale nie chodzi tutaj o dostępność, wszak i Glassy nie są u nas oficjalnie do kupienia, a samą formę działania wersji na inteligentne okulary.

Na razie Google Glass jest liczone w kilkunastu tysiącach na cały świat, ale to od aplikacji zależy jak zostaną przyjmowane przez rynek.

Wszystko opiera się na skanowanie kodów kreskowych  i oglądanie produktów na ekranie smartfona – oczywiście w celu porównywania cen w sklepach online, no i tymi w których aktualnie przebywamy. Punkty sprzedaży nie lubią takich usprawnień, ale musza zmierzyć się z tym problemem, w którym sklepik staje się często showroomem, a nie miejscem handlu. Tak niestety (dla niech) działa rynek, a my chcemy kupować taniej. Google Glass może ułatwić to jeszcze bardziej, ale głównie swoją formą, czyli wyświetlaczem przed okiem, komendami głosowymi oraz dostępem do Internetu w sparowanym telefonie, którego odtąd nie trzeba będzie przy zakupach w ogóle wyciągać z kieszeni.

W sklepie ważne są ręce i ogólna swoboda w ich wykorzystywaniu do „macania” produktów na półkach. Googe Glass nosimy na głowie, więc dłonie są wolne i gotowe do użytku. BarLaser na inteligentne okulary z Moutain View działają identycznie jak apka na smartfony, ale została dostosowana do standardów Glass. Warto dodać, że program ten jest autorstwa eBaya, czyli jednego z największych punktów sprzedaży produktów online (wraz z aukcjami). Możemy zatem wyszukać produkty online, ale i według lokalnych punktów. Kamerka okularów będzie (kiedyś) do tego rozpoznawała obraz, więc wyszukiwanie będzie prościutkie. Musimy powoli szykować się na nowy rodzaj oglądania witryn sklepowych, także przez okulary.

To nie pierwsze podejście do sklepowego użycia Google Glass. Kilka miesięcy temu pisałem o rozwiązaniu nod to pay, czyli płaceniem poprzez skinienie głową – superszybką bezgotówkową metodą opłacania usług dzięki czujnikom ruchu. W ogóle Google Glass ma sporo ciekawych zastosowań dla e-commerce (ewentualnie m-commerce), ale sprzęcik dopiero trafia na rynek. Tacy giganci jak eBay mogą spopularyzować użycie innowacyjnych projektów, w tym wypadku inteligentnych okularów. My sami nie jesteśmy jeszcze gotowi na taki sprzęt, ale kto wie jak wpłyną na nas nowe rodzaje programów mobilnych dla Glass (i pewnie jego przyszłych rywali).

RedLaser na Glass pokazuje jednak możliwości ubieralnych technologii, a więc i potencjalnej, niedalekiej przyszłości. Aplikacja w tej wersji działa następująco: możemy wyszukać produkt przez znaną formułkę „OK Glass” z dodatkiem „Find a product” i wyszukamy konkretną pozycję bezpośrednio przed okiem. Drugą jest ta ciekawsza, czyli skanowanie kamerką kodu kreskowego. Wtedy otrzymamy na jego temat konkrety: najbliższe miejsca gdzie można kupić dany produkt (razem z nawigacją) lub strony ze sklepami online, gdzie również są dostępne – najczęściej taniej niż na wystawie. Na razie to tyle, ale już opracowywana jest wraz z BestBuy opcja dodatkowym informacji na temat produktu z półki (rodzaj wirtualnego asystenta sklepowego). Od razu przypomina mi się asystowanie przez livestreaming na Google Glass.

Ciekawe czy następna aktualizacja dotyczyć będzie zamawiania i opłacania zakupów, co byłoby już odpowiednikiem pełnych zakupów. Rozwijana jest też technologia rozpoznawania obrazu, aby wszystko było jeszcze szybsze i łatwiejsze. Podobno zależeć to ma od wykorzystanej kamerki. Na koniec można jeszcze dodać, że i smartfon poradzi sobie ze wszystkimi z wyżej wymienionymi funkcjami, ale nie w takiej formie – wszystko rozchodzi się też o to,  czy zwisa nam, że ktoś nazwie nas „glassholem”, czy jednak Glass są zbyt geekowe, jak na dzisiejsze czasy. Ja nadal nie jestem przekonany do tego gadżetu, przynajmniej w tak inwazyjnej formie – mam na myśli użytek codzienny, nie w miejscu pracy. Bawiłem się Google Glass i widzę w nich jednak spory potencjał.

źródło: redlaser.com/glass