Prophix

Wszystkie smart szczoteczki, które pojawiły się na moim blogu łączyła jedna główna cecha – wbudowane czujniki. Wydawało się, że śledzenie ruchu główki to wystarczające parametry, by algorytmy i aplikacja oceniały poprawność szczotkowania. Okazuje się, że i na tym rynku trwa wyścig zbrojeń i najnowszy gadżet do monitorowania mycia zębów chce zaangażować do pomocy kamerkę… Kamerkę w szczoteczce do zębów…

Faktycznie sekcja inteligentnych szczoteczek się rozrosła i to już nie jest unikatowy bajer z crowdfundingowej kampanii, a wdrażana przez znane marki funkcja. Przykładem jest Oral B, czyli jeden z liderów. Skopiował rozwiązania startupów, bo opcje te wydają się dosyć ciekawe. Raz, że jeszcze lepiej dbają o higienę i wcale nie drenują przez to portfela. Dwa, są świetnym motywatorem dla dzieciaków, które mogą szczotkować zęby, łącząc wszystko z zabawą.

Prophix app

Efektywne szczotkowanie to temat opracowań wielu ośrodków badawczych (BTW: niedawno czytałem, że skład wielu past okazał się rakotwórczy, ale nie pamiętam o jaki składnik chodziło). W każdym razie, większość reklam obiecuje, że ich szczoteczki to gwarancja czystości i najlepszego mycia. Te ze smartfonową łącznością przy okazji dokumentują poprawność mycia, więc wizualizują skuteczność i docieranie do wszelkich zakamarków. Myślałem, że same czujniki już robią to wystarczająco dokładnie, tymczasem projekt Prophix dodaje kamerę.

Możemy dosłownie zajrzeć do środka w trakcie mycia. Obraz (live streaming) widzimy na ekranie smartfona. Hmm… Nadal są też elementy zapisu progresu i wyznaczanie celów. Czy to nie było już zadawalającym usprawnieniem? Boję się, że przyszłe generacje uwzględnią mikrofonik. Żart na bok. Chodzi też o pstrykanie fotek, by pokazywać różnice w myciu – a to akurat może zmobilizować. W końcu normalnie nie widzimy swojego uzębienia aż tak dokładnie. Za takie bajery 299$ w przedsprzedaży (potem 399).

źródło: Prophix via slashgear.com