Już dzisiaj smartwatche potrafią śledzić sporo odczytów, by pomóc w ten sposób monitorować stan zdrowia. Z roku na rok naręczne trackery będą potrafić coraz więcej. Dużą zasługą usprawnień będą nie tylko czujniki, ale też (i myślę, że o wiele bardziej) algorytmy Sztucznej Inteligencji. Pollix ma być propozycją zegarka właśnie tego typu. Urządzenia ze sporą liczbą sensorów oraz czuwającą nad wszystkim AI.

Pollix Smartwatch

Pollix z EKG, ciśnieniomierzem, SpO2

Teoretycznie smartwatch Pollix nie wprowadza nic nowego do sekcji wearables. Sprawdziłem wszystkie jego możliwości i okazuje się, że każdy z zastosowanych modułów był już wykorzystany w innych wyrobach. Mowa o całodobowym, optycznym monitorowaniu pracy serca, wbudowanym EKG, analizach SpO2, badaniu ciśnienia krwi, snu, czy ogólnej aktywności, zmęczenia, treningów medytacji, czy wykorzystania GPS do śledzenia tras. Także obejmująca dane AI była już na rynku stosowana. Jaka zatem ma być różnica? Autorzy chcą zaoferować to wszystko w przystępnej cenie.

Pollix ma kosztować mniej od konkurencji. 199 euro, a przecież rywale wcale nie stosują wszystkich wymienionych czujników w jednej kopercie. W dodatku, jeśli zamówimy urządzonko w przesprzedaży na Kickstarterze, cena będzie nawet o połowę niższa. Aktualnie trwa crowdfundingowa zbiórka. Zegarek ma dotrzeć na rynek w marcu 2020 roku.

Pollix jako sportowy zegarek z AI

Pollix to sportowy zegarek z cechami trackera zdrowia. Zarówno w tym pierwszym, jak i w tym drugim, ma być konkretny. Przynajmniej według tego, co na papierze. Startup proponuje rozpoznawanie ruchu dla ponad 17 różnych aktywności. Mają to być zarówno typowe treningi w terenie, jak i trochę ćwiczeń indoorowych. Trudno w tej chwili ocenić skuteczność pomiarów, ale te najważniejsze będą starały się pokazywać dokładne dane na temat tempa i kadencji, a na ekraniku zobaczymy nawet do pięciu metryk naraz.

Pollix Smartwatch AI

Wychodzi na to, że to multisportowy zegarek. Ma się sprawdzić podczas biegu, jazdy rowerem, ćwiczeń, ale też pływania. Koperta jest wodoodporna. Na basenie powinniśmy otrzymać nawet pomiary tętna (na co wskazują animacje dołączone do opisu). Strefy tętna ułatwią kontrolowanie intensywności, a pracę serca czujniki mają analizować całą dobę. Sam gadżet ma być też wygodny w noszeniu. Zbieraniem informacji zajmie się 9-osiowy zestaw czujników: akcelerometr + magnetometr + żyroskop. Są też motorki wibracyjne i wysokościomierz. Da się tym samym sprawdzić też oddech, np. przy ćwiczeniach medytacyjnych oraz ogólne zmęczenie organizmu. Nie zabraknie przypomnień i sugestii, które zmotywują do działania.

Pollix będzie pilnował zdrowia

Od strony analizatora zdrowia też jest na bogato. Na początku zdradziłem już zawartość koperty, więc wiemy już, na co stać Pollix Watcha. Świeży jeszcze EKG to szansa wykrywania zagrożeń związanych z chorobami serca. Urządzenie ma rozpoznawać ponad 10 różnych symptomów arytmii. Wykryje m.in. migotanie przedsionków, ale też bradykardię, tachykardię, tachyarytmię. W razie zasłabnięcia zastosowane będą alerty SOS (wykrywanie upadków). Nie wiem w jaki sposób działa ciśnieniomierz. Jeśli chodzi o monitorowanie organizmu w nocy to czujniki poradzą sobie w wychwyceniu głębokich faz snu, czyli sprawdzą poziom wyspania.

Pollic Tracker i funkcje smart

Zegarek Pollix proponuje high-endowe opcje, ale w przystępnej cenie. Alternatywą ma być Pollix Tracker. który jest trochę uboższy i w formie smartbanda, ale przy tym jeszcze tańszy. Algorytmy AI będą przetwarzać dane docierające na smartfon. To tu oprogramowanie oceni informacje i podsunie spersonalizowane wskazówki. Ekranik pokaże przekaz w klasyczny sposób, trochę przypominający grafy konkurencji. Widać, że są tarczki, a pewnie i powiadomienia ze sparowanego telefonu. W końcu to smartwatch. A bateria? Akumulatorek ma działać przez nawet 10 dni (bez uruchomionego GPS). Ciekawa alternatywa dla Apple Watcha, Fitbit, Garmin, czy Polarów? Nie podejmuję się jeszcze takiej oceny. Propozycja zwraca jednak na siebie uwagę, także od strony estetycznej.