Pi SOLO

Zauważyliście modny ostatnio rozwój różnego rodzaju kamerek? Wszystko chyba z uwagi na pilne potrzeby publikowania wszelkich treści w mediach społecznościowych. Filmiki, fotki, animacje – to wszystko jest wrzucane do sieci w sposób zmasowany. Wyróżnianie formatu zaczyna mieć swoje znaczenie, ponieważ zwraca uwagę o wiele bardziej. Tak wypromowano treści sferyczne, „live” zdjęcia, czy okularki Spectacles. Gadżetów do rejestrowania obrazu przybywa, ale coraz trudniej zaoferować coś nowatorskiego. Czy nowy projekt Pi SOLO zostanie na rynku zauważony?

Pi SOLO została określona przez autorów jako „pierwsza na świecie lifestyle’owa, ubieralna kamerka” do zapisu chwil w przystępniejszy sposób. Stosunkowo niewielki modulik można zawiesić na szyi (co ostatnio zostało zaproponowane w kamerce FrontRow, skupiającej się na lifeloggingu), ale również stosować luzem lub też jako przystawkę na smartfonie. Co takiego ma jednak zewnętrzny aparacik, że warto go użyć zamiast smartfona? Przede wszystkim szeroki kąt „widzenia”. W kadrze można zmieścić aż 187 stopniowe ujęcie, czyli ponad półsferyczne.

tekst alternatywny

Kamerki 360 dają pełną panoramę, ale może nie jest potrzebne aż tyle? 187 ma zaoferować bardzo podobne możliwości, ale wyłącznie do nagrywania połowy całości. Właściwie to najważniejsze rzeczy i tak dzieją się w jednym miejscu, przynajmniej jeśli bierzemy pod uwagę nasze towarzystwo oraz istotny kadr. Pi SOLO ma umożliwić pstrykanie fotek i nagrywanie video z bardzo szerokim zakresem tła. Oprogramowanie na mobilne platformy iOS lub Androida ma ułatwić wykonywanie obrazów, głównie przez zdalną obsługę trybów oraz podgląd materiałów na ekranie (oraz ich natychmiastowe publikowanie z poziomu telefonu).

Funkcji w kamerce Pi SOLO jest kilka. Większość odróżniająca efekty od tego co znamy. Możemy przygotować tzw. Little Planets, czyli widok przypominający małe planety, ale też ujęcia panoramiczne, w których zmieści się cała ekipa plus wszystko co za nią. Dostępne są też tryby Surround, czyli obejmujące widoczne z naszej perspektywy widoki. To wszystko możemy potem edytować lub streamować na żywo bezpośrednio na smartfonie. Jakość 4K ma pozwolić na odpowiedni poziom detali na każdym skrawku fotki. Producent zapewnia też, że sensor poradzi sobie z trudniejszymi warunkami świetlnymi. Jeśli prototyp znajdzie wsparcie w crowdfundingu to pojawi się na rynku przed końcem roku.

źródło: Kickstarter