Philips był jednym z pierwszych producentów, który zainteresował się inteligentnymi żarówkami, mogącymi komunikować się z aplikacją mobilną na smartfony. Modele z kolorowymi możliwościami diod LED były strzałem w dziesiątkę, klienci się zainteresowani, a wielu konkurentów zaproponowało swoje ich wersje lub produkty wyłącznie z „białym” światłem. Teraz holenderska firma również wprowadziło zdalnie sterowane LEDy, czyli żarówkę Philips Hue Lux. Będzie działała na tej samej zasadzie, ale bez możliwości dostosowywania kolorów.

Zamiast tego, użytkownik będzie posiadał opcję doboru temperatury barwy oraz intensywności oświetlenia. Od ciepłej po zimną, czyli ostrzejszą. To wszystko z poziomu aplikacji mobilnej na system iOS lub Android. Taka funkcja jest przydatna przy dostosowywania światła do konkretnych potrzeb. Przykładowo, do czytania nada się mocniejsze, natomiast słabsze złagodzi nastrój. Nie zabraknie także współpracy z urządzeniami oraz serwisami partnerującymi modelom Hue. Będzie to m.in. bransoletka Jawbone, która zwykle służy do monitorowania aktywności, ale nada się też do rozpoznawania lokalizacji. W ten sposób wychodząc z pokoju zgasi za nami automatycznie światło.

Przypomnę, że żarówki z serii Hue współpracują też z apką IFTTT, służącą do tworzenia akcji, wiążąc różne wydarzenia w automatyczne powiązania. Oczywiście Luxy będą działać także w zestawach, dzięki czemu możemy stworzyć oświetlenie domu w pełen i kompleksowy sposób. Do bezprzewodowej obsługi wykorzystywana jest domowa sieć Wi-Fi. Starter wyceniono na niecałe 90 funtów i zawiera dwie żarówki Lux i specjalny mostek do routera. Każda kolejna żaróweczka do koszt 30 funtów (tyle samo co za edycję kolorową).

źródło: meethue.com