Systemy nawigacyjne mają dziś jasny i prosty przekaz, więc orientacja w terenie i zmierzanie do celu nie są trudne. Nowe technologie, m.in. rozwój wearables, pozwalają jednak udoskonalać rozwiązania. Na blogu już wielokrotnie dawałem przykład mapek i pomocników w wersji naręcznej, pozwalających na bardziej komfortowe zwiedzanie oraz podróżowanie. onTracks też skorzysta z naręcznej elektroniki i to nawet w wersji na obie ręce. Autorzy chcą dostarczyć rodzaj przewodnika z haptycznym mechanizmem.

OnTracks GuideWatches

Nie pierwszy raz widzę nawigację wibracyjną. Powstało już kilka gadżetów, które właśnie przez delikatne sygnały wibrujących motorków chcą przekazywać informacje o kolejnych krokach do wykonania podczas jazdy lub spaceru. Zegarki onTracks GuideWatches mają coś podobnego. Moduły otrzymały „smart wibracje”, które dotrą na obie ręce, więc cały przekaz jeszcze ulepszą. Zasada działania jest tu prosta. Kierunek podążania za celem otrzymamy na lewą lub prawą rękę, więc będziemy w stanie rozpoznać stronę, w którą należy skręcić. Bez patrzenia na jakikolwiek ekran, choć ten jest w opcji podwójnej. W trakcie dynamiczniejszej podróży będziemy mogli się przemieszczać bez patrzenia na wyświetlacze, ale w razie czego informacje będą docierać także w szerszym przekazie wizualnym na okrągłych panelach (dokładniejsze informacje).

Ciekawie wygląda format zegarków. Mają nietypowe paski nachodzące na dłoń (są też normalne). Dzięki temu ekran jest usytuowany nieco inaczej. Wibracje przekazują kilka rodzajów skrętów (od mocnych po lekkie), a sygnały świetlne mają pomóc trafić w moment ich prawidłowego wykonania. Odbiór asysty jest inny od typowej nawigacji, więc trzeba było dopracować sposób przekazu. Zegarki otrzymały też moduł GPS oraz czytnik tętna, więc przy okazji są monitorami aktywności. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Jeśli GuideWatche zajmują oba nadgarstki to nie ma na nich miejsca na inne zegarki (teoretycznie, bo jak ktoś się uprze to dorzuci jeszcze trzeci 😉 ). Autorzy zakładają, że noszenie dwóch gadżetów nie będzie dla nas problemem. W każdym razie, zegarki mierzą ruch, prędkość, tempo, kroki z dystansem, ale są też typowym zegarkiem z inteligentnymi funkcjami. Urządzenia mają zatem trzy tryby pracy: nawigacyjny, sportowy i zegarkowy.

OnTracks GuideWatches

Zastanawiam się tylko w jaki sposób przetwarzane są trasy. Wymagają przecież jakiejś przeróbki pod nieco zmodyfikowany przekaz. Można wgrać pliki GPX i KML, a więc stworzyć własne lub skorzystać z gotowych od społeczności. W aplikacji mobilnej mają być też do wyboru względem lokalizacji (wyszukiwarka w stylu Google Map). Z opisu w kampanii na Indiegogo wynika, że firma chce sprzedawać akcesoria dla różnych grup użytkowników, np. specjalne rękawiczki dla motocyklistów i rowerzystów, a więc myśli poważnie o wsparciu. Na koniec kwestia, którą już wyżej poruszałem. Czy naprawdę znajdą się chętni na noszenie aż dwóch smart zegarków? Producent celuje w specyficznego klienta, m.in. podróżnika, posiadacza skutera, rowerzystów górskich i wszelkie grupy aktywnych, którzy wybierają się w nieznane trasy lub dłuższe wyprawy. Chodziło o najlepsze  wsparcie w sytuacjach, gdzie nie można co chwila wyjmować telefonu z kieszeni lub zbyt długo obserwować jeszcze mniejszego ekranu na typowym smartwatchu.

Pomysł odważny, ale dopiero zbiórka funduszy w crowdfundingu zweryfikuje zainteresowanie. A jak autorzy argumentują oryginalne podejście? Twierdzą, że dwa źródła wibracji pozwalają wyłączyć zbędne myślenie i skupienie się na jeździe. Najlepiej porównać GuideWatche’a np. z Apple Watchem, w którym nawigacja wibracyjna też przecież jest. W zegarku Apple wygląda to tak: urządzenie wibruje dwanaście razy przed skrętem oraz wzmocnionym przekazem bezpośrednio przed wykonaniem działania (w ten sposób daje znać, że to właściwy moment do skrętu). Jako użytkownicy musimy się skupić, by prawidłowo odebrać sygnały. W urządzeniach onTracks ma być mniej skomplikowanie. Czy to wystarczająco przekonujące? Moim zdaniem obecne zegarki outdoorowe mają naprawdę dobre nawigacje oraz tryby pracy w podróży (łącznie z sensorami otoczenia), ale może są jeszcze bardziej hardcore’owi klienci – wtedy taki zestaw jest właśnie dla nich. Koncepcja fajna, zwłaszcza dla bardzo konkretnego odbiorcy. Cały zestaw ma kosztować 418 dolarów, a na wczesnym etapie kampanii można je nabyć jeszcze taniej. Jeśli się uda to projekt wejdzie do sprzedaży w grudniu.