Większość inteligentnych zegarków to dziś modele znanych producentów elektroniki. Mam tutaj na myśli ilość sprzedanych egzemplarzy. Nadal nie jest to wielka suma, ale udziałowo tych modeli jest najwięcej. Co pewien czas na rynek próbują wejść mniejsi gracze, a konkurować jest coraz trudniej. Jak tu rywalizować? Część firm stara się konkurować ceną, czyli oferując zbliżone warianty, ale w lepszej ofercie cenowej. Olio idzie na jakość, ale z minimalizmem w kwestiach smart. Czy takie połączenie ma sens? Już od dawna wiadomo, że ubieralne gadżety to przede wszystkim wygląd i styl, a dopiero potem funkcje aplikacji. Ja jestem w tej grupie, gdzie ceni się pewną optymalizację tych parametrów, ale sporo klientów patrzy na zegarki wzrokowo. Musi być efektowny i bezbłędny stylistycznie, a elektroniczne funkcje odpowiednim dodatkiem.

Generalnie jesteśmy jeszcze w czasach, kiedy to nie wiemy tak naprawdę jakie funkcje są nam w smart watchu potrzebne. Nie wiemy czy potrzebujemy ich wiele, czy może kilka podstawowych. Dla tej drugiej grupy jest właśnie Olio Model One, czyli sprzęt dobrze wyglądający, ale niewiele oferujący. Niewiele nie znaczy mało. Rzekłbym, że w tym wypadku wystarczająco dla kogoś, kto ceni sobie minimalizm na pierwszym miejscu. Co my tu mamy? Jakość oraz estetykę z propozycji analogowych, tj. skupienie się na detalach, ale i pewne elementy typu smart: dotykowy, kolorowy wyświetlacz z cyfrowymi tarczami oraz inteligentne funkcje pokazujące się na niewielkim panelu. Esencja klasycznego zegarka plus nowoczesny charakter smart watcha.

Wygląda na to, że powoli zegarmistrzostwo musi zaakceptować najnowsze technologie. Olio chce pokazać w jaki sposób robić to w odpowiednich proporcjach. Ja jestem fanem pełnowartościowych inteligentnych zegarków, ale bardzo cenie inne propozycje o ciekawym designie. Jestem tylko ciekaw, jakie szanse mają takie projekty przy coraz ładniejszych modelach z Android Wear (niebawem takowy pojawi się we współpracy z Tag Heuer), czy nadchodzącym Apple Watch. Na szczęście rynek smart watchy jest spory i znajdzie wielu klientów o różnych potrzebach. Producent skupił się bardziej na jakości.

Olio to oczywiście nierdzewna stal (koperta przygotowana z dokładnością do 20 mikronów), ręczne wykończenia, no i eleganckie bransolety. Od strony stylistycznej nie ma się do czego przyczepić. Klasyczne kształty i wzornictwo. Nawet wewnątrz zadbano o szczegóły. Strona stykająca się z nadgarstkiem jest pokryta warstwą oleofobową, a powłoka ta chroni przed zatłuszczaniem. Całość odpowiednio wyważono, by nosiło się go też najwygodniej jak to możliwe. Widzicie teraz o czym mowa? Zdecydowanie więcej można powiedzieć właśnie o tych cechach, niż o oprogramowaniu. Mini komputerek schowano w wodo-, wstrząs0-, mrozo- i pyłoodpornej obudowie. Szczelność na wodę pozwala raczej wyłącznie na prysznic i nie zalecane  jest raczej kąpanie się z nim w basenie.

Oceniając możliwości software’u stwierdzić można, że jest to imitacja analogowego zegarka, ale w unowocześnionej formie. Tarcze są oczywiście „analogowe”, a pośród funkcji znajdziemy oczywiście alarm, timer, ale i informacje pogodowe oraz kilka wbudowanych aplikacji. Na razie jest ich niewiele, np. sterowanie muzyką ze sparowanego smartfona poprzez łączność Bluetooth. Nie będzie to przeglądanie okładek artystów i playlisty jak na prawdziwych inteligentnych zegarkach, ale przeskakiwać między kawałkami będzie można intuicyjnie, czyli w szybki sposób. Producent jeszcze nie przygotował ostatecznej wersji oprogramowania, więc pewnie z czasem będzie dorzucanych kilka kolejnych opcji. Naturalnie, zobaczymy też na ekraniku notyfikacje.

Olio Model One ma parować się z iOS lub Androidem i pozwalać też wykorzystać zdalne wywoływanie asystentów Siri oraz Google Now.  Możliwe ma być też podstawowe sterowanie inteligentnym domem, ale naprawdę w standardzie (odrzucanie lub akceptowanie pewnych funkcji smart home wprost z ekraniku). Przeczuwam, że z czasem zegarek będzie usprawniany, a funkcje dodawane w odpowiednim czasie, aby powoli prezentować pewne funkcje. Nie będzie tanio. Za wariant z nierdzewnej stali trzeba będzie zapłacić ok. 600 dolarów, a za ten wykończony na czarno – nawet 745$. Mowa tutaj o sztukach z paskiem skórzanym. Opcjonalnie w kolekcji są eleganckie bransolety.

źródło: oliodevices.com