Wszyscy uważnie śledzący rynek najnowszych technologii pamiętają projekt Google Glass sprzed kilku lat. Wearable przyszłości, które próbowało wyprzedzić epokę i przez to właśnie poległo. Smart okulary z ekranem przed okiem napotkały problemy związane z baterią, ale i ogólnym przyjęciem (głównie z uwagi na wysoką cenę oraz obawy o prywatność związaną z kamerką). Dzisiaj jest znacznie bliżej realizacji podobnych wyrobów, bo rozwiązania są mniejsze i tańsze, pozwalając na realizację przyjaźniejszą użytkownikowi. Okulary tego typu muszą przypominać wariant normalny, byśmy chcieli go na sobie nosić. Takimi mają być Focals od North.

North Focals smart okulary

Za inteligentne okulary z wyświetlaczem przypominającym HUD wzięła się firma, która wcześniej zaoferowała bransoletkę Myo do kontroli wielu różnych urządzeń przy pomocy gestów. Wtedy grupa nazywała się Thalmic Labs. Teraz jako North proponuje inny ubieralny wynalazek. Focals mają zerwać z topornym wizerunkiem i być w końcu gadżetem o estetycznym wyglądzie, ale i przydatnych funkcjach. Mają połączyć styl z technologiami, o co zabiega już wielu producentów, ale nie widać było wyraźnego efektu. Teraz wizje mają stać się rzeczywistością, ponieważ okulary są i ładne i z konkretnymi funkcjami.

Focals to efektowniejsze opcje smartwatcha, czyli przeniesienie przekazu przesyłanego ze smartfona na mniejszy ekran, ale nie na nadgarstek a na okular. Może nie z aż tak szczegółowym przekazem, ale właśnie minimum przekazu przed oczami ma zagwarantować czytelność i najważniejsze informacje. Pod wieloma względami uzyskamy to, czego Google się nie udało. Jesteśmy coraz bliżej czasów, w których takie bajery będą na porządku dziennym, często zastępują wspomniane wcześniej zegarki. Do tego rozwijają się też technologie AR, a to tylko nakręci temat noszonych na głowie ekranów. Co takiego znajdziemy w Focalach za 999$?

tekst alternatywny

Subtelnie przekazywane dane z podstawowych powiadomień, ale też nawigację, czy szansę interakcji z Alexą, czyli możliwość wykorzystania wielu funkcji smartfona bez jego wyjmowania z kieszeni (przynajmniej w obrębie podstawowych wiadomości). Jak to obsługiwać? Czy tylko poleceniami głosowymi? Niekoniecznie! Pomyślano też o kontrolerze na palec. Smart ring Loop ma pozwolić reagować na pojawiające się informacje mini joystickiem. Bez niego uzyskamy tylko opcję odczytu. Ramki przygotowano w stylu Classic oraz Round w trzech wykończeniach kolorystycznych. Akumulatorek ma pozwolić na aż 18 godzin pracy, co dla smart okularów jest wynikiem bardzo dobrym. Przenośne etui podładuje okularki trzy dodatkowe razy. Tutaj wykorzystano sztuczkę z hearables, czyli bezprzewodowych słuchawek stosujących ten trick od kilku lat. Wszystkie dane są pobierane z telefonów z systemami iOS lub Androidem poprzez Bluetooth.

Teraz trochę o samej technologii projekcji. Obraz rzucany jest z boku od wewnątrz, czyli z nausznika. Obraz będzie widoczny tylko dla użytkownika, nie zdradzając prawie żadnych szczegółów na zewnątrz. Optyka oraz promienie utworzą rodzaj holograficznego efektu docierającego do naszego oka. Efekt HUD, ale bez fizycznego ekranu. Ważna tutaj jest produkcja okularów, która jest wykorzysta skaner 3D, by precyzyjnie dobrać ustawienia pod klienta. To powoduje, że na razie skorzystają z tego tylko mieszkańcy Toronto i Bostonu (North pochodzi z Kanady, gdzie proponuje dwa showroomy). Wrócę jeszcze na moment do Alexy, ponieważ ta otrzymała specjalną edycję pod okulary. To potwierdza, że asystentka do ucha i smart okularów jest przystosowywana odmiennym interfejsem. Wszystkie elementy mają ze sobą współgrać, by ostateczny efekt był wygodny,a użytkownik naprawdę chciał z tego korzystać.

źródło: North.com