Dzisiaj mieliśmy dowiedzieć się więcej na temat planów Nintendo względem mobilnych platform na smartfony. Coś, czego japońska firma unikała przez wiele lat, a co mogło być dla nich jak gwóźdź do trumny. Na szczęście poszli po rozum do głowy i chcą być na telefonach obecni. Na blogu już kilkukrotnie o tym pisałem, bo już kilka aplikacji z postaciami od Nintendo się pojawiło. Obiecano nam jednak, że będzie więcej. No i jest, ale jeszcze trzeba będzie trochę poczekać. Koniec wyłącznie z „exclusive’mi” i pora poszerzyć horyzonty. Marzec 2016 będzie początkiem rewolucji.

Miitomo

Zacznie się ona od raczej dziwnego programu. Nie żadna wersja Mario, a miejsca schadzek Mii Friends, czyli awatarów że świata Nintendo. Jeśli kto choć raz miał dostęp do konsol Nintendo z ostatnich lat, ten będzie wiedział o czym piszę. Tworząc profil generujemy postać, by potem nas reprezentowała w wirtualu. Miitomo ma być stworzono w charakterze „free-to-play”, ale z opcjami zakupów wewnątrz aplikacji. Kolejne cztery tytuły mają pojawić się z czasem i pewnie również będą w jakiś sposób nawiązywać do ekosystemu Nintendo.

Miitomo ma być rodzajem gry społecznościowej, więc uda się połączyć kilka trendów ostatnich lat. Nasze Mii postacie mają wchodzić w interakcję z innymi graczami, więc powstanie takie miejsce spotkań dla fanów gier. Powinniśmy móc dostosować też w wygląd ludzika (jak na konsoli). Nie sprecyzowana za bardzo jak to wszystko będzie działało, a wcale nie trzeba z góry określać tytułu jak gry. Nigdy nie mówiono, że szykowane są gry, a aplikacje. Będzie to jednak przetarcie przed ewentualnymi gierkami. Sądzę, że będzie tutaj bardziej coś pobocznego dla konsole DS, niż je zastępujące. Miitomo to dobry przykład.

Gracze będą mogli w Miitomo chatować - nie wiadomo co jeszcze.
Gracze będą mogli w Miitomo chatować – nie wiadomo co jeszcze.
Wyspa z Tomodachi Life z Nintendo 2DS/3DS - inspiracji dla Miitomo na smartfony.
Wyspa z Tomodachi Life z Nintendo 2DS/3DS – inspiracji dla Miitomo na smartfony.

Z pewnością tytuły będziemy zaliczać raczej do segmentu „casual”, natomiast prawdziwe gry nadal będą pojawiać się na autorskie urządzenia. Warto podkreślić, że akcje Nintendo podskoczyły o kilka procent dzięki informacjom o wejściu na smartfony, co wróży producentowi konsol pewne korzyści. Mam nadzieję na dużo klasyki z bazy Nintendo, a najbardziej na Mario Makera. Port byłby bardzo prosty do wykonania. Na razie musimy zadowolić się zabawą a’la simsy w Mii stylu. BTW: nazwa apki nawiązuje chyba do Tomodachi Life, czyli gry na Nintendo DS, w której zasada zabawy była bardzo podobna – ludziki na wyspie („tomo” to po japońsku przyjaciel).

źródło: Nintendo via ubergizmo.com