Jest kilka segmentów w technologiach, gdzie rozwój jest wyraźniejszy. Jedną z nich jest sekcja gadżetów do poprawy wypoczynku. Jakoś tak się złożyło, że producenci bardzo chętnie zajmują się rozwiązaniami do analizy i poprawy snu. Nightingale to pomysł inteligentnego systemu monitorowania sytuacji i ochrony przez hałasami. Problem w tym, że każdy z nas zasypia lepiej w różnych warunkach. Jednym wystarcza pełne zaciemnienie i cisza, inni wolą zapaloną lampkę i/lub włączoną muzykę bądź telewizor.

Nightingale

Wtyki do gniazdek Nightingale mają produkować niewidzialną warstwę (taką dodatkową „kołdrę”), która będzie w stanie wygenerować barierę dla nieprzyjemnych dźwięków. Jest to przy okazji rozwiązanie czerpiące korzyści z Internetu Rzeczy, więc cały pomysł przygotowany w bardzo kompleksowy sposób. Moduły rozmieszczone po pokoju mają utworzyć blokadę, która skupi się na neutralizacji przeszkadzających hałasów i tym co może być problemem w tle.

Jakiś czas temu pisałem o gadżecie Snooz. To urządzenie neutralizowało nam najbliższe otoczenie poprzez biały szum, czyli nie pokrywało całego pomieszczenia. Według autorów Nightingale konieczne jest więcej niż jedno źródło (przynajmniej dla lepszego efektu). Dlatego moduły porozstawiane w kilku miejscach mają generować pokrywę. Jakby pole siłowe, chroniące nas białym szumem. Efekt białego szumu jest znany od dawna. To on pomaga nam w relaksacji i zasypianiu (tak samo jak białe światło, składa się z możliwie wielu częstotliwości). Mózgowi nie uda się zlokalizować punktu generacji szumu i to jest przewaga Nightingale nad Snooz. Wychodzi na to, że organizm potrafi się przyzwyczaić do sytuacji i po pewnym czasie może ją nawet ignorować. Nightingale utrudni to maksymalnie.

Nightingale

System generuje miks 15 różnych typów odgłosów/hałasów. Razem tworzą biały szum. Nightingale jest kontrolowany z poziomu smartfona, gdzie można zaprogramować automatykę generatora. Dzięki połączeniu z aplikacją możliwa jest też współpraca z elementami IoT. Serwis IFTTT pomoże sparować zadania z innymi kanałami, a oprócz niego jest też opcja powiązania z gadżetami smart domu od Nest, Ring, Alexą od Amazona, czy oświetleniem Philips Hue. To wszystko umożliwi automatyzację z innymi systemami, np. jednoczesne wyłączanie niewidzialnej warstwy z aktywacją wybudzającego, ale delikatnego światła z inteligentnych żarówek.

Powrócę do tego co napisałem na początku. Każdy z nas ma indywidualne potrzeby i warunki, w których zasypia, więc gadżety tego typu warto ocenić na własnym organizmie (co nie jest łatwe przed zakupem z drugiego końca świata). Do tego trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że moduły te są na razie sprzedawane w regionalnym standardzie gniazdek, a i te muszą być w ścianie rozmieszczone parami w konkretnym miejscu (wg opisu wertykalnie, a nie side-by-side). Na razie cała inicjatywa jest tematem kampanii na Kickstarterze, a finalny wyrób ma trafić na rynek w lutym 2017 roku.

źródło: Kickstarter