Jako wieloletni obserwator ubieralnych wynalazków śledzących nasze parametry życiowe, a co za tym idzie i zdrowie, potwierdzam, że zainteresowanie cyfrowym segmentem Health & fitness jest ogromne. I wcale nie mam tutaj wyłącznie na myśli tego drugiego członu, a właśnie tego pierwszego. Zdrowie jest analizowane i monitorowane przy pomocy coraz większej liczby czujników, a dane napływają do smartfona, gdzie w wygodny sposób możemy obserwować zmiany. Platformy takie jak HealthKit, Google Fit, czy Microsoft Health powstały właśnie z uwagi masowego przypływu odczytów, które trzeba gdzieś gromadzić. Agregaty są najlepsze, bo zbierają informacje ze zintegrowanych urządzeń, co jeszcze lepiej obrazuje stan organizmu.

Niedawno Apple pokazało nawet ulepszoną platformę, która ma służyć bardziej jednostkom badawczym i centrom medycznym, ale w ostateczności także użytkownikom aplikacji służących do analiza zdrowia. ResearchKit już zbiera całkiem pozytywne oceny. Zaznaczyłem o tych wszystkich programach (a to nie jedyne), aby zwrócić uwagę na fakt, że zaczynamy zarządzać swoim zdrowiem z poziomu aplikacji na smartfony. Może na razie nie ma zbyt dużo możliwości, ale już początki pokazują potencjał tego nowego segmentu. Prawdopodobnie wkrótce podgląd danych witalnych na telefonie będzie nawet normą. Jest to informacja bardzo dobra dla każdego z nas, ale nader wszystko dla osób, które potrzebują stałego monitoringu (dzień w dzień).

To grupa schorowanych osób będzie największym beneficjentem współpracy mobilnych technologii z segmentem medycznym. ResearchKit nie będzie jedynym rozwiązaniem z tej sekcji. W bardzo podobny sposób działa nowa aplikacja MyHealthPal, którą przygotowano na system iOS. Program ten skupi się głównie na chorobie Parkinsona, czyli schorzeniu układu nerwowego. Aplikacja to rodzaj cyfrowego lekarza, który ma pomóc w analizie objawów. Oczywiście chodzi tutaj o długofalowe korzyści z korzystania z oprogramowania, mającego wykryć wczesne stadium schorzenia, a nie dopiero w momencie poważnych objawów (w tej fazie u lekarza zjawia się najwięcej osób). Dane w apce mają być korzyścią dla samego pacjenta, ale i jego rodziny lub specjalistów (cele badawcze, jak i sposoby leczenia).

Programik ma dać szansę na śledzenie symptomów, ale i umożliwić łatwiejszy kontakt z pomocą (np. rodziną), czy wspomagać chorego w przypominaniu o lekach. Aplikację na iPhone’a przygotował człowiek, który ze schorzeniem Parkinsona się zmaga, a wykrył chorobę w wieku 41 lat (dwa lata temu). Zauważył on, że nie ma nadal zbyt skutecznej metody badania efektów działania leków, czy śledzenia symptomów. Nie wspominając o logowaniu pewnych danych do agregatu. Przydałoby się coś, co zacznie analizować wpływ stylu życia lub diety na chorobę. Obecnie takich informacji można zebrać coraz więcej. Każda z nich w umiejętny sposób może mieć dziś wpływ na jakość dalszego życia. MyHealthPal ma pozwalać na przeprowadzanie prostych testów na ekranie smartfona, ale i intuicyjnego logowania ważnych informacji (być może i pobierania odczytów z platform zdrowotnych lub systemów analizy ruchu, tj. aplikacji sportowych).

Skoro mamy już niezłe narzędzia i coraz więcej sensorów, to dlaczego w końcu tego nie wykorzystać? Tak powstał panel do takiego właśnie celu, w którym pewne dane można przeglądać w konkretnym celu. Weźmy na przykład wspomniane wcześniej agregaty zdrowia. MyHealthPal ma być lepsze z jednego względu – autor twierdzi, że przewagą programu ma być to, że powstawał przez pacjenta dla pacjenta. Aplikacja ma umożliwiać przekazywanie danych do celów badawczych, a im więcej ich dotrze, tym więcej będzie można powiedzieć o problemie. Warto zauważyć, że firma uwzględnia oczywiście prywatny charakter prawny udostępniania danych (certyfikaty z UE i USA). Developer stale rozmawia z kolejnymi instytucjami, by wszystko połączyć.

To pierwsza z aplikacji startupu, a rynek wskazuje (nie podoba mi się to określenie, ale nie znalazłem innego), że cierpiących na różnego rodzaju schorzenia jest ponad 400 milionów i chodzi tutaj nie tylko o Parkinsona, ale i cukrzyków, czy ludzi z chorobami płuc oraz wielu innych. Programów do ich analiz będzie przybywać. Ich zaletą ma być próba dostarczenia wszelkich symptomów, by kolejnym ludziom łatwiej było walczyć z chorobami lub nawet ich unikać.

źródło: myhealthpal.com via techcrunch.com