Pewnie wszędzie przeczytacie na początek wpisu na temat iPadowej wersji Microsoft Office: „w końcu!”, „tyle trzeba było czekać…” itp. To prawda. Na pakiet biurowy od giganta z Redmond czekamy już kilka lat. Właśnie tak długo Microsoft przygotowywał swoje oprogramowanie na tablety Apple. Wcześniej wydał wariant na smartfony Android oraz wariant na iPhone’a, ale to iPad miał wykorzystać jego możliwości. Jeśli mięliście w rękach Lumię z Officem, to zauważycie, że wraz ze wzrostem przekątnej ekranu rośnie komfort użytkowania takich narzędzi. Przykładowo w trakcie moich testów na Nokii Lumia 1320 było zdecydowanie wygodniej. Microsoft zwlekał z wydaniem Office, ale gdy już zadomowił się na wielu tabletach z Windows 8, można było wejść z wersją na iPada.

Kiedyś pisałem ile producent traci nie wydając pakietu na iOS dla tabletów. Na szczęście nadszedł ten moment i można już pobierać MS Office na iPada i to bezpłatnie. Ściągnięcie jest darmowe, jednak sama edycja będzie nas kosztowała, ale o tym później. Warto od razu wspomnieć, iż Microsoft zdecydował się przy okazji na całkowicie bezpłatne korzystanie z mobilnej edycji na smartfony z iOS i Androidem (w ramach użytku domowego). Ta informacja zbiegła się oczywiście z pojawieniem się pakietu na większe ekrany w AppStore. Program zaprezentował wczoraj osobiście nowy CEO firmy, czyli Satya Nadella. Podobnie jak Apple, konkurent wrzucił do sklepiku swoje aplikacje w trzech wersjach: Word, Excel oraz Power Point. Będą walczyły z Pages, Numbers i Key Note. Dodajmy do tego bezpłatny notatnik OneNote i można powiedzieć, że razem dostępny będzie całkiem bogaty pakiet biurowy.

Choć apki są darmowe i można spokojnie pobawić się gotowymi wzorcami lub przenieść swoje pliki z różnych chmurowych dysków do Office’a, to sama ich edycja będzie nas kosztowała. Fajnie, że można przejrzeć nowy produkt w takiej formie, ale aby wprowadzić zmiany lub utworzyć nowy dokument potrzebna będzie subskrypcja Office 365 (czyli wersji chmurowej). Jeśli ktoś już taką posiada to może od razu korzystać z narzędzi po zalogowaniu się do swojego konta. Ile kosztuje taki abonament? Miesięcznie 7 dolarów jeśli mówimy o użytku osobistym z licencją na jednostkę (lub 70$ za rok). To nowa oferta na wiosnę, tzw. Office 365 Personal – dużo tańsza alternatywa dla jednego użytkownika. Całe trio można też dokładniej przetestować jeśli skorzystacie z 30-dniowego triala na Office.com.

Mamy zatem teraz Office tradycyjny, chmurowy, no i w wariantach mobilnych. Licencja obejmie korzystanie na maksymalnie pięciu urządzeniach (wariant kosztujący 9.99$). Zwracam przy okazji uwagę, że Apple zdecydował się w zeszłym roku (wraz z premierą iPhone’a 5S i 5C) na udostępnienia swojego pakietu iWork za darmo dla wszystkich posiadaczy iGadżetów zakupionych po 1 września. Kiedyś mogliśmy pomarzyć o dobrych programach do edycji dokumentów, a teraz oprócz iWork, no i MS Office, jest wiele ciekawych alternatyw, jak choćby Polaris Office lub Google Docs/Drive. Wreszcie iPad od pewnego czasu nie jest tylko gadżetem, a sprzętem także do pracy (takiej prawdziwej).

Jak już wspomniałem na samym początku, przewaga wielkości ekranu to dużo większe możliwości. Developer postarał się wykorzystać wszelkie opcje tabletu i zaoferować wygodną formą. Nawigacja jest całkiem przyjemna. Skoroszyty chodzą płynnie i lekko. Nie odczujemy specjalnie braku myszki, choć sterowanie będzie się różniło – w końcu wszystko obsługujemy palcem i dotykiem. Przestrzeń jest rozplanowana odpowiednio i spójnie z Officem. Power Point ma nawet opcję pisania w trybie „białej tablicy”, czyli mazakowego stylu i sztucznego laserowego wskaźnika poprzez palec na wyświetlaczu. Narzędzi do edycji jest sporo, powinny wystarczyć do pracy z dokumentami. Nie doszukałem się obsługi makr, ale może za wiele wymagam (lub jestem ślepy).

Wszystkie dokumenty mamy w pełnej synchronizacji przez chmurę, także ładnie połączone z dyskiem OneDrive (dawny SkyDrive). To jeszcze bardziej ułatwi przenoszenie danych i aktualizacje dokumentów na wielu jednostkach. Oczywiście potrzebny jest tu dostęp do Internetu. Bardzo podoba mi się klawiatura w Excelu – ma strzałki, których brakuje mi w normalnej wersji na iPadzie, dzięki czemu przeskakiwanie między komórkami jest łatwiejsze i szybsze. Obok znalazł się również panel numeryczny. Nie zabraknie też wariantu QWERTY po przełączeniu. Duży plus! W ofercie jest również współpraca w edycji dokumentu przez zespół projektowy, czyli po prostu dodatkowe wykorzystanie usług sieciowych do generowania wspólnego materiału z różnych urządzeń (np. obserwacja zmian w pliku, pola z komentarzami itp).

źródło: blogs.Office.com